W Estonii mieliśmy piątkę zawodników z naszego regionu. Pechowo starty zaczął Sebastian Dobkowski (Prefbet Śniadowo Łomża). W eliminacjach rzutu młotem z wynikiem 68.83 zajął 13. miejsce - pierwsze nie dające kwalifikacji do finału.
Podobny los spotkał Supińskiego. Sprinter Podlasia Białystok w swoim półfinale na 100 m był 4. z rezultatem 10.71. Aby awansować z czasem Kamilowi zabrakło 0.01 sekundy.
Do kolejnych eliminacji stanęła Żaneta Lenczewska (Prefbet). Startująca w rzucie oszczepem 19-latka z wynikiem 45.77 zajęła dopiero 20. miejsce w eliminacjach. Jej rekord życiowy wynosi ponad 53 metry.
Zostało nam liczyć na dobre wyniki polskich sztafet sprinterskich. Już przed zawodami wiadomo było, że startujący w nich Supiński, Bijowski oraz Katarzyna Sokólska (UKS 19 Bojary Białystok) w tych konkurencjach co najmniej wejdą do finałów. Dlatego niedziela zapowiadała się na najważniejszy dla nas dzień mistrzostw Europy w Tallinnie.
Sokólska w biegu eliminacyjnym, razem z Aylą Kisiel, Angeliką Stępień i Zuzanną Kalinowską zajęły 2. miejsce z czasem 44.97. Polki dały się wyprzedzić jedynie drużynie Niemiec.
Równie pewnie do finału awansowała sztafeta 4x100 metrów mężczyzn. Polacy biegli w składzie: Konrad Donczew, Supiński, Bijowski i Tomasz Kluczyński. W swoim biegu, z czasem 40.75 byli drudzy za reprezentacją Francji.
Pierwsze do walki o medale w blokach stanęły biało-czerwone. Sztafeta w składzie: Kisiel, Sokólska, Stępień, Kalinowska była o krok od najniższego stopnia podium. Złoto wyraźnie wygrały Niemki, a po srebro pewnie sięgnęły Włoszki. Jednak o brąz do samej mety Polska rywalizowała z Wielką Brytanią. Ostatecznie zamykająca sztafetę Wyspiarek Jodie William o 5 setnych sekundy wyprzedziła na finiszu Kalinowską. Wynik 45.05 dał Polkom 4. miejsce.
Chwilę później do biegu rozstawnego stanęli biało-czerwoni, w tym Supiński i Bijowski. Był to ostatni start zawodników z naszego regionu i, jak się okazało, ten najistotniejszy. Poza zasięgiem polskiej sztafety byli Francuzi i Brytyjczycy. Ale z każdą z pozostałych ekip była w stanie wygrać. Nie zmarnowała swojej szansy. Nasi sprinterzy pokonali cały dystans w czasie 40.42. O ponad pół sekundy wyprzedzili czwartych na mecie Litwinów. Warto było czekać do ostatniego dnia na ten medal.
Dodajmy też, że klubowy rekord Polski juniorów - 40.94 - jaki w tym roku pobili sprinterzy Podlasia (Supiński i Bijowski wzmocnieni Pawłem Skubiną i Damianem Czykierem) w finale MEJ dawałby znakomite 4. miejsce. Białostocki klub, lider w juniorskiej lekkoatletyce, także z Estonii nie wraca z pustymi rękami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?