Niewiele brakowało - prawdopodobnie tylko 2 proc. głosów - byś w niedzielę wygrał taneczne show "You can dance". Jak się z tym czujesz?
- Dobrze, bo dałem z siebie wszystko w tym programie. Cieszę się ze zwycięstwa Maćka. To była mocna finałowa trójka: Maciek, Ania i ja. Ale jestem niewyspany, bo po programie był "afterek", a już o godz. 7 w poniedziałek musieliśmy stawić się w programie "Dzień dobry TVN". A potem od godz. 9.30 mieliśmy próby. Zatańczę jeszcze w niedzielę 9 grudnia w programie "Po prostu taniec!", gdzie swoje siły połączą finaliści "You can dance" i "Tańca z gwiazdami" oraz jurorzy programów.
Jakie masz dalsze plany? Pojawi się jak królik z kapelusza jakiś sponsor, który zafunduje ci Broadway?
- Nie podejrzewam. Ja taki Broadway w Białymstoku zrobię. Wracam tu już 13 grudnia. Większość mojego czasu, umiejętności i energii włożę w szkołę tańca Fair Play i w naszą grupę. Planujemy w lutym wyjazd na warsztaty do Londynu, później może do Francji i Stanów Zjednoczonych. Będę też jeździł na warsztaty w kraju, żeby się rozwijać.
Mieszkańcy Podlaskiego są z ciebie dumni.
- Bardzo dziękuję za całe ich wsparcie i za wszystkie wysłane na mnie SMS-y. Niestety, nie będę mógł zwrócić za nie kasy i mam nadzieję, że nikt nie będzie tego żądać...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?