Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Browar nie sponsoruje ŁKSu. Czy będzie ŁKS Dojlidy?

Michał Modzelewski
Dla wszystkich sympatyków i przyjaciół Łomżyńskiego Klubu Sportowego nadeszła chwila próby. Jeśli chcą, aby historia klubu się nie skończyła, muszą z własnej kieszeni wesprzeć jego kasę.
Dla wszystkich sympatyków i przyjaciół Łomżyńskiego Klubu Sportowego nadeszła chwila próby. Jeśli chcą, aby historia klubu się nie skończyła, muszą z własnej kieszeni wesprzeć jego kasę. Fot. B.J. Klepacki
Dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe - znane każdemu kibicowi słowa Kazimierza Górskiego najwidoczniej przyświecają kierownictwu dawnej dumy miasta.

Opuszczony przez ratusz i wieloletniego sponsora ŁKS wciąż pozostaje w finansowych tarapatach. Mimo to w sobotę zamierza wyjść na murawę przeciw "piwoszom" jak popularnie mówi się o piłkarzach z Okocimia.

Liczą każdy grosz
Piłkarzy tamtejszego KS Brzesko wciąż sponsoruje duży rodzimy browar. Nasz łomżyński, który dotychczas łożył około pół miliona złotych rocznie na utrzymanie ŁKS-u, niedawno się wycofał.

Decyzja wywołała wzburzenie Stowarzyszenia Kibiców ŁKS, którzy w oficjalnym liście do mediów zapowiedzieli bojkot produktów Royal Unibrew, właściciela piwnej marki "Łomża". Wincenty Wybranowski, kurator klubu zapowiedział też starania, by w roli sponsora klubu wystąpił inny duży browar.

- Nie przystąpiliśmy jak dotąd do negocjacji z kierownictwem Łomżyńskiego Klubu Sportowego. Mogę jednak potwierdzić, że wpłynęła oferta, aby to nasza spółka została strategicznym sponsorem waszej drużyny piłkarskiej - informuje Tomasz Kanton, kierownik ds. PR marek w Kompanii Piwowarskiej S.A., do której należą m.in. dawne białostockie "Dojlidy"

Wobec braku sponsora głównego klubowa kasa wciąż świeci pustkami.
- Szefowie Kompanii zażądali konkretnej propozycji, jednak do negocjacji z nimi możemy przystąpić najwcześniej w lipcu - mówi mec. Wybranowski. - Wciąż prowadzę rozmowy z innymi dużymi firmami, jednak jeszcze za wcześnie by mówić o konkretnych kwotach i efektach.

Kurator podkreśla, że nie wie, ile właściwie potrzeba, by klub dotrwał do końca wiosny. To zależy głównie od porozumienia z wierzycielami oraz PZPN, wobec którego klub również zalega z opłatami. Nieprzystąpienie do rozgrywek oznaczałoby jednak automatyczną degradację o dwie klasy rozgrywek i faktyczną śmierć ponad 80-letniego klubu.

Pierwsze datki wpłynęły
Ponieważ klubowe konto wciąż okupuje komornik, kurator zaapelował do łomżyńskiego biznesu i ludzi dobrej woli o wsparcie ŁKS-u przez bezpośrednie wpłaty gotówki do klubowej kasy.

- Pierwsze kilka tysięcy od darczyńców już do nas wpłynęło - mówi mec. Wybranowski. - Można kupić choć trochę sprzętu, buty i koszulki. Tak aby chłopcy mieli w czym trenować i grać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna