Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brutalny mord! Zadźgał kobietę przed jej domem. Na wszystko patrzyła córka kobiety

(db)
Do tragedii doszło w tym miejscu. W głębi widać dom zamordowanej. Kobieta zdołała wybiec z budynku, ale morderca nie pozwolił jej uciec.
Do tragedii doszło w tym miejscu. W głębi widać dom zamordowanej. Kobieta zdołała wybiec z budynku, ale morderca nie pozwolił jej uciec. D. Biziuk
To, co się działo przed domem kobiety było straszne!

Była noc. Do domu 49-letniej kobiety przy ul. Wasilkowskiej w Sokółce włamał się jej pijany konkubent. Wywiązała się awantura. Napastnik chwycił za nóż i zaczął zadawać nim ciosy. Ranna kobieta wybiegła z domu, a za nią jej 15-letnia córka. Jednak oszalały oprawca nie odstępował swojej ofiary. Nie przestał dźgać nożem nawet wtedy, kiedy kobieta upadła przed domem swojej siostry. Kobiety nie udało się uratować. Morderca został zatrzymany.

Do tragicznych wydarzeń doszło w nocy z czwartku na piątek.
- Kiedy zobaczyłam, co się dzieje, od razu zadzwoniłam na policję i na pogotowie. Ciągle słyszę te przeraźliwe krzyki pod oknami mojego domu i stukanie w szyby. Tego nie sposób zapomnieć - usłyszeliśmy od siostry ofiary, która mieszka obok domu, gdzie doszło do tragedii. - Jak przyjechała policja, pokazałam im, gdzie uciekł morderca. Złapali go kilkanaście metrów dalej. Kiedy przyjechało pogotowie, było już za późno na jakikolwiek ratunek. Wykrwawiła się.

Świadkiem całego zajścia była 15-letnia córka kobiety. Dziewczyna jest w szoku.
- Jakieś dwa tygodnie temu matka wyrzuciła tego człowieka ze swojego domu. Już nie chciała się z nim spotykać. Ale on nie odpuścił. Przyszedł, żeby się zemścić. Nie dam rady o tym mówić. Może później... - mówił łamiącym się głosem zięć ofiary.

Oprawcą okazał się 49-letni mieszkaniec Sokółki. W momencie dokonania zbrodni miał 3 promile alkoholu.
- Postępowanie w tej sprawie prowadzi sokólska prokuratura rejonowa - poinformowała Marta Kurylonek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sokółce.

Zbrodnia wstrząsnęła mieszkańcami ul. Wasilkowskiej. Jednak o wydarzeniach, jakie rozegrały się tragicznej nocy, nie chcieli z nami rozmawiać.
- Słyszeliśmy, co się stało, ale my nic nie widzieliśmy. Nic nie wiemy na ten temat i nie chcemy wiedzieć - oznajmiła młoda kobieta.

- To taka spokojna ulica. U nas jest jak na wiosce. Wszyscy wszystkich znają. Widzieliśmy, że do Jadwigi przychodził ten mężczyzna. On mieszkał w tych okolicach. Tutaj każdy swoich spraw pilnuje, a nie do sąsiadów na podwórko zagląda. Taką mamy zasadę. Cóż powiedzieć, szkoda kobiety. Mam nadzieję, że mordercę spotka zasłużona kara - dodała inna kobieta, mieszkająca przy ul. Wasilkowskiej.

Zobacz, co się wydarzyło w twoim mieście. MM Sokółka - kliknij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna