Była pracownica oskarża swego szefa o molestowanie

Kobieta złożyła już zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do miejscowej prokuratury.

- Niedawno zakończyło się postępowanie sprawdzające - informuje Maria Kudyba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży. - Decyzja co dalej z tą sprawą zostanie podjęta jeszcze w tym tygodniu.

Sprawdzają czy doszło do molestowania
Postępowanie sprawdzające miało na celu ustalenie czy zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa w ARiMR - wyjaśnia Kudyba - Za wcześnie jednak, aby mówić o jakichkolwiek postanowieniach.

W lipcu pani Zdzisława (prawdziwe imię i nazwisko do wiadomości redakcji) zarzuciła swemu dyrektorowi molestowanie. Początkowo skargą zajął się Departament Kontroli Wewnętrznej działający przy ARiMR.

- Kontrola została przeprowadzona przez doświadczonych pracowników DKW, zgodnie z obowiązującymi przepisami - informuje Departament Komunikacji Społecznej ARiMR. - Ustalenia kontroli nie potwierdziły zasadności zarzutów zgłoszonych wobec dyrektora podlaskiego oddziału ARiMR .

Skarga została więc odrzucona.

Za oskarżenie została zwolniona
Niedługo po zakończeniu postępowania pracownica, która oskarżyła dyrektora została zwolniona... bo podważała autorytet przełożonego.

- Pracodawca uznał, że skarga pracownicy, zawierająca bezpodstawne insynuacje, zarzuty i oskarżenia, zmierzała do zdyskredytowania pozycji dyrektora w oczach prezesa agencji oraz osłabienia jego autorytetu - czytamy w wyjaśnieniu ARiMR. - Prezentowana przez pracownicę postawa i zachowanie stanowiły bezpośrednią przyczynę utraty zaufania do jej osoby oraz jednoznacznie wskazywały na brak możliwości dalszej współpracy. Pracodawca podjął decyzję o rozwiązaniu z nią umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika na podstawie art. 52 kodeksu pracy.

Skargę na tę decyzję, 28 lipca prawnik pani Zdzisławy złożyła do łomżyńskiego sądu pracy. Pierwsza sprawa już w październiku. Sama zainteresowana nie chce wypowiadać się w sprawie zanim prokuratura nie podejmie decyzji.

Dyrektor podlaskiego ARiMR zapewnił nas, że jest niewinny, a o całej sprawie dowiedział się od nas.