Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byli prezesi PKS unikną kary

Tomasz Kubaszewski [email protected]
Archiwum
Związkowiec złożył skargę na sędziego. Dwa razy wydał wyroki, które zostały uchylone. Za trzecim - postępowanie trwało tyle, że sprawa się przedawni.

Uważam, że wszystko to robione jest celowo - mówi Bogusław Brynda, działacz związkowy z suwalskiego PKS. Na sędziego z sądu rejonowego złożył właśnie skargę.
O ostrym konflikcie między poprzednim kierownictwem PKS a działaczami związkowymi pisaliśmy na naszych łamach wielokrotnie. Sprawy trafiały do sądu, a ten przyznawał rację działaczom. Na tej podstawie B. Brynda oraz jeszcze jeden ze związkowców byli przywracani do pracy. Wcześniej otrzymywali bowiem zwolnienia dyscyplinarne.
Dał wiarę oskarżonym
Sprawy sądowe ciągnęły się także po tym, jak poprzedni prezesi zostali zdymisjonowani. W trzech z nich orzekał ten sam sędzia. I dwukrotnie oskarżonych uniewinniał. Dwa razy też, po odwołaniach do sądu okręgowego, sprawa wracała do ponownego rozpatrzenia. Sędziowie II instancji nie mogli się nadziwić szczególnie jednemu z tych wyroków.
- Sąd dał wiarę wyłącznie zeznaniom oskarżonych - można było usłyszeć z ust sędziego sprawozdawcy. - Uchylił się od przeprowadzenia analizy materiału dowodowego.
To postępowanie wróciło do I instancji. Wcześniej tak samo stało się z kolejną sprawą. Inny już sędzia dostrzegł winę byłego prezesa. Ten wyrok jest już prawomocny.
Dwa lata bez wyroku
Od lata 2011 r. ciągnął się też proces o bezzasadne zwolnienie z pracy Bogusława Bryndy. Sprawa wydawała się oczywista, bo inne sądy związkowca przywróciły bez cienia wątpliwości.
- Może oczywista, ale nie dla tego sędziego - uważa Brynda. - Wszystko toczyło się tak, jakby wcześniejsze rozstrzygnięcia nie istniały, kolejne rozprawy często spadały z wokandy.
Wyroku jak nie było, tak nie ma.
Tymczasem 15 czerwca ta sprawa się przedawni. Nie ma więc już szans, aby do tego czasu zapadło prawomocne rozstrzygnięcie. Byli prezesi, z których jeden jest czołowym działaczem PO w Suwałkach, unikną kary.
Sędzia, na którego związkowiec się poskarżył, nie odpowiedział na naszą prośbę o komentarz. A Marcin Wal-czuk, rzecznik prasowy suwalskiego sądu oceniać pracy kolegi nie chce. Zapewnia natomiast, że skarga zostanie przez kierownictwo sądu dokładnie zbadana. s

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna