Były wójt Prostek jest niewinny

Kilka lat temu prokuratura oskarżyła Mirosława Orłowskiego, ówczesnego wójta gminy Prostki o przyjęcie łapówki. W sprawie tej zapadało już kilka wyroków. Jednak zawsze składane były apelacje. Teraz wszystko wskazuje na to, że proces zakończył się definitywnie. Jest bowiem kolejny wyrok. Tym razem prawomocny i korzystny dla byłego wójta.

Pierwsza rozprawa w sprawie Mirosława Orłowskiego i przedsiębiorcy z Grajewa odbyła się w grudniu 2007 roku w ełckim Sądzie Rejonowym.

Jak pisaliśmy, wójt podejrzewany był o ustawienie przetargu na budowę gimnazjum w Prostkach. Zdaniem prokuratury, w zamian za umożliwienie jego wygrania firmie Ekobud, miała ona wyremontować spalony dom Orłowskiego w Cierniach. W sprawie powoływanych było wielu świadków, którzy zeznawali, że budowa gimnazjum i odbudowa domu nie miały ze sobą nic wspólnego. Swoją opinię wyrażali również biegli, m.in. na temat kosztorysu i prac dodatkowych prowadzonych podczas budowy gimnazjum.

W sprawie kontaktów wójta z przedsiębiorcą z Grajewa zapadało już kilka wyroków. Większość z nich była uniewinniająca. Jednak za każdym razem składane były odwołania i sprawa rozpatrywana była od początku.

W uzasadnieniu jednego z wyroków ełcki sędzia Kazimierz Syroka mówił, że sprawa Mirosława Orłowskiego jest typowa dla okresu, kiedy ministrem sprawiedliwości był Zbigniew Ziobro. Ludzi oskarżano na podstawie plotek i pomówień, a prokuratura zarzuty opierała na zeznaniach księgowej z firmy Ekobud, która jedynie słyszała, że przetarg był ustawiony.

Ostatni wyrok utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Olsztynie. Jest on prawomocny.
- Sąd drugiej instancji oddalił apelację prokuratora od ostatniego uniewinniającego wyroku Sądu Rejonowego w Ełku, uznając tym samym mojego tatę Mirosława Orłowskiego za niewinnego i oczyszczając go tym samym z zarzucanych mu czynów - informuje Łukasz Orłowski. - Nic już nie jest w stanie zrekompensować strat jakie przez niesłuszne oskarżenie poniósł mój ojciec.