Nawet CBA miało wątpliwości dotyczące postępowania Cezarego Cieślukowskiego, członka zarządu województwa. Uznało jednak, że nic tutaj nie może zrobić.
Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - kliknij "Lubię to". Będziesz na bieżąco
Centralne Biuro Antykorupcyjne zainteresowało się sprawą po tym, jak na przełomie ubiegłego i tego roku parokrotnie opisywaliśmy fakt, że Cieślukowski łączy funkcję w zarządzie województwa z kierowaniem Lokalną Grupą Rybacką w Suwałkach. Ta druga otrzymała przekraczającą 50 mln zł dotację unijną. Kontrolę nad wydawaniem tych pieniędzy sprawuje Urząd Marszałkowski Woj. Podlaskiego w Białymstoku. Najważniejsze decyzje podejmuje zaś zarząd województwa.
CBA pyta ministerstwo
CBA postanowiło zapytać o ocenę tej sytuacji Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. To ono bowiem odpowiada za unijny program dotyczący rozwoju obszarów zależnych od rybactwa, z którego suwalska grupa otrzymała dotację.
CBA miało wątpliwości, czy normalną jest sytuacja, w której jedna osoba może mieć wpływ na kolejne etapy procedury dofinansowania poszczególnych projektów, a potem wykonuje nad tym wszystkim funkcje kontrolne.
Co ministerstwo odpowiedziało, dokładnie nie wiadomo, bo rzecznik prasowy resortu odmówił informacji na ten temat, odsyłając do adresata.
Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA, mówi natomiast, że z odpowiedzi nie wynika, że w tym przypadku łamane jest prawo. Tyle, że nie reguluje ono wszystkich kwestii. Np. przepisy aktów wspólnotowych nie odnoszą się do kwestii łączenia funkcji.
- Ministerstwo zapewniło, że sytuacja ta będzie przedmiotem kontroli dotyczącej przestrzegania regulaminów i procedur, które mają zapewnić obiektywizm i bezstronność w procesie przyznawania dotacji - dodaje Dobrzyński.
Mówi także, że po takim stanowisku ministerstwa CBA zaprzestało dalszego zajmowania się sprawą. - Nas interesują kwestie związane z łamaniem prawa, a nie oceną etyczną - tłumaczy.
Raczkowski: Bez komentarza
Zamieszanie wokół Cieślukowski powróciło na nowo, kiedy, jak informowaliśmy, pod koniec kwietnia nie został on odwołany z funkcji prezesa LGR. Wcześniej obiecał marszałkowi województwa Jarosławowi Dworzańskiemu, że dla czystości sytuacji, taką rezygnację złoży. Podczas walnego zgromadzenia LGR przekonywał jednak zebranych, by jego rezygnacji nie przyjmowali. Zadeklarował nawet, że do czasu, gdy będzie członkiem zarządu, zrezygnuje z pensji z LGR (do tej pory pobierał wynagrodzenie i tu, i tu). Zebrani do takiego wniosku się przychylili.
Oburzony marszałek Dworzański zapowiedział na naszych łamach, że sprawy nie popuści i będzie dążył do odwołania Cieślukowskiego z zarządu województwa. Pierwszym krokiem ma być cofnięcie mu rekomendacji PO do zajmowanej funkcji w urzędzie marszałkowskim. Ma się tym zająć regionalny zarząd partii. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, wniosku marszałka należy spodziewać się w najbliższych dniach.
Damian Raczkowski, przewodniczący PO w woj. podlaskim, nie chciał wczoraj sprawy komentować. - Najpierw muszę porozmawiać zarówno z panem Dworzańskim, jak i panem Cieślukowskim - stwierdził.
Dodał, że jeśli wniosek wpłynie, zarząd na pewno go rozpatrzy.
Raczkowski i Cieślukowski reprezentują w PO inną frakcję niż marszałek Dworzański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?