Bardzo nam się tu podoba! Możemy zobaczyć jak wygląda praca w miejscu, którego na co dzień nie można ot tak odwiedzić - mówi Rafał Pietruszko z Lublina, który z żoną i dziećmi bawił się na imprezie zorganizowanej przez Urząd Celny w Łomży.
Inspektorzy oprowadzili gości po urzędzie, ale także pokazali skonfiskowane nielegalne towary, głównie pochodzenia zwierzęcego. Chętni mogli oddać krew.
Dla małych i dużych
- Chcielibyśmy, aby przy tej okazji jak najwięcej osób oddało krew, ale także wychodzimy naprzeciw ludziom i pokazujemy naszą pracę - tłumaczy podkom. Joanna Tatko, naczelnik Izby Celnej w Łomży.
Celnicy przygotowali mieszkańcom miasta masę atrakcji. Prócz zwiedzania i wystawy skonfiskowanych towarów, można było porozmawiać z funkcjonariuszami, obejrzeć pokaz ratownictwa medycznego, obejrzeć wozy policyjne i inspekcji drogowej, a także podziwiać sztuczki w wykonaniu motocyklistów z zambrowskiego "Żubra".
Największą frajdę miały dzieciaki, które mogły wsiąść do służbowych samochodów i przymierzyć służbowe czapki.
Kształcą celników
Choć celnicy mówią, że ich zawód jest ciekawy, to przyznają, że nie jest łatwy i bywa "niewdzięczny". Ale chętnych do pracy w urzędach celnych nie brakuje. W ubiegłym roku w Wyższej Szkole Agrobiznesu w Łomży ruszyła specjalność handel i obsługa celna na kierunku towaroznawstwo. Tę specjalizację wybiera około połowy studentów towaroznawstwa.
Niestety, jak mówi podkom. Tatko, w tej chwili nie ma wolnych wakatów w łomżyńskim urzędzie. Aby zdobyć taką pracę trzeba mieć wykształcenie wyższe i przejść szereg szkoleń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?