Cena centralnego ogrzewania idzie w górę. Za ciepłe posadki, nagrody i podwyżki w MPEC-u zapłacimy wszyscy

Energia cieplna znów zdrożeje. Ryszard Fiedorowicz, wiceprezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Łomży przyznaje, że został już złożony wniosek w Urzędzie Regulacji Energetyki o zatwierdzenie nowej taryfy (stara obowiązuje do 15 lipca). Do czasu zakończenia postępowania, nie poznamy konkretnych stawek. Podwyżka ma nie przekroczyć 4 proc.

Na cieple nie zarabiają

Największy wpływ na podwyżki cen ciepła ma oczywiście cena węgla. Średnioroczna cena miału węglowego wzrosła zaś o 10,4 proc. Jak dowiadujemy się z przygotowanej na najbliższą sesję Rady Miasta analizy funkcjonowania przedsiębiorstwa, w łomżyńskim MPEC-u zużycie węgla wyniosło w ub. r. 41,6 tys. ton, co daje sumę 13,8 mln zł.

Sprzedaż energii cieplnej w 2012 r. dała przychód w wysokości 30 mln 166 tys. zł (o ponad 2 mln zł więcej niż w 2011 r.). Ogólne koszty wytworzenia ciepła były jednak wyższe niż dochody ze sprzedaży o 1,58 proc. Z podstawowej działalności MPEC zanotował na minusie prawie milion zł. Jednak zysk za ub. rok wyniósł ponad 819 tys. zł. Skąd się wziął?

- Dodatkowe przychody mamy z odzysku wymienianych rur, wynajmu powierzchni na kominie operatorom sieci komórkowych, wynajmu obiektów - wylicza Ryszard Fiedorowicz.

"Pracują" też wolne środki na lokatach bankowych, w 2012 r. dały ok. 200 tys. zł.

Nagrody i podwyżki

Sporą część kosztów stanowią wynagrodzenia pracowników. W ub. roku wyniosły 6,7 mln zł (bez ZUS-u i świadczeń pracowniczych). Średnio na pracownika to ponad 4 tys. zł miesięcznie. Zatrudnionych w MPEC jest 137 osób (stan na koniec 2012 r.).

- Jeśli porównać je z zarobkami w branży, to nasze płace są niższe niż w innych przedsiębiorstwach - tłumaczy Fiedorowicz. - Wynagrodzenia, jak na warunki łomżyńskie, są bardzo dobre. Ale to nie jest minus dla nas.

A teraz jeszcze dojdą do tego nagrody. Prezydent Mieczysław Czerniawski (jako właściciel miejskiej spółki) zdecydował właśnie o podziale wypracowanego zysku. Z 819 tys. 187 zł - 200 tys. pójdzie na wypłatę dywidendy, 100 tys. na podwyższenie kapitału zapasowego, a blisko pół miliona na utworzenie funduszu nagród dla załogi (to i tak o 21 proc. mniej w stosunku do roku poprzedniego). Członkowie zarządu dostaną zaś nagrody roczne w wysokości 1,5-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia oraz podwyżkę płac o 5 proc.

Drogo? Zależy jak na to spojrzeć

Wygląda na to, że za ciepłe posadki, nagrody i podwyżki w MPEC-u zapłacimy my wszyscy.

Przykręcanie kaloryferów nic nie da. Okazuje się, że ciepła zużywamy o wiele mniej niż jeszcze pod koniec lat 90. Co z tego, skoro jest ono coraz droższe... Średnia cena zaopatrzenia ciepła w łomżyńskim MPEC jest wyższa niż średnia krajowa (wg wyliczeń Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie za 2011 r. ze 171 przedsiębiorstw).

Wiceprezes MPEC-u podkreśla jednak, że porównania mają sens tylko wtedy, gdy zestawiane wartości są sprowadzone do wspólnego mianownika. Tymczasem na dostarczenie ciepła ma wpływ wiele czynników - topografii terenu , rozległości i rodzaju sieci, kosztów utrzymania.

- Ciepłownia jest poza miastem, do ostatniego odbiorcy są 4 km - zauważa Fiedorowicz, który dodaje, że bardziej miarodajne jest porównanie "średnich cen ciepła". W Łomży w 2011 r. było to 30,56 zł, średnia krajowa wyniosła 31,25 zł.