MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Centrum wspinaczkowe w Białymstoku. Wspinanie jest jak gra w szachy

red
Od  lewej: Mateusz Zaręba, Marcin Kalinko, Tadeusz Chodorowski zachęcają do wspinania się.
Od lewej: Mateusz Zaręba, Marcin Kalinko, Tadeusz Chodorowski zachęcają do wspinania się. Anatol Chomicz
Pod koniec września otwarte zostanie centrum wspinaczkowe. Jego założyciel przez wiele lat realizował swoje pasje, a niedawno postanowił dać taką możliwość wszystkim, którzy także lubią się wspinać.

Przygoda Mateusza Zaręby z boulderingiem, czyli wspinaczką ściankową na niewielkiej wysokości, rozpoczęła się

w starej hali po kurniku w Zawadach. Tam wraz z przyjaciółmi przygotował salę treningową. Potem założyli fundację i prowadzili ściankę Baldstok. Efektem ich pracy były liczne wyjazdy z młodzieżą na zawody i w góry.

Z czasem pojawił się pomysł, by pasja stała się sposobem na życie. Pod koniec września przy ul. Kolejowej otworzy Centrum Wspinaczkowe Flash.

Buldering nie wymaga zbyt wielkiego nakładu finansowego. Żeby zacząć wystarczą buty i proszek osuszający skórę. A potem jest szansa m.in. na zagraniczne wyjazdy do pięknych miejsc, a nawet udział w igrzyskach. Bo w tym roku zadecydowano, że wspinaczka stanie się jedną z dyscyplin olimpijskich. Po raz pierwszy o medale w nowej dyscyplinie będą walczyć zawodnicy w Tokio w 2020 roku.

Wspinać się może każdy, kto nie ma przeciwwskazań do uprawiania sportu. Swoich sił w tym sporcie próbują osoby niepełnosprawne, a nawet 3-letnie dzieci.

- Na ściance wspinaczkowej strach przed odpadnięciem powoduje, że nie damy rady myśleć o niczym innym. Wymusza to od nas 100 procent zaangażowania i pozwala odsunąć na bok myślenie o sprawach codziennych - podkreśla Zaręba.

Bouldering to także wspaniała metoda dydaktyczna. Uczy dzieci realizacji celów. To gra, w której pojawiają się emocje oraz ambicje. Łączy w sobie gimnastykę, akrobatykę i szachy. Drogi, które należy przejść nie są oczywiste i zmuszają do myślenia, ponieważ nie ma jednego sposobu na ich przebycie. To zależy także od fizycznych predyspozycji.

- Jest taka zasada, że najlepiej uczyć się wspinania od dziewczyn. One nie nadużywają siły i są znacznie bardziej gibkie niż mężczyźni - opowiada pan Mateusz. - Jak jeździliśmy z dziećmi na zawody, to w tej samej grupie rówieśniczej, dziewczynom kręci się znacznie trudniejsze drogi niż chłopakom. To jeden z niewielu sportów, w którym światowy poziom może osiągnąć 6-latek i 13-latka. To dowodzi, że wspinanie jest dla każdego.

W przypadku wspinaczki niezbędna jest determinacja i chęci. Można wspinać się rekreacyjnie, po łatwych drogach albo wybrać te bardziej skomplikowane.

- Czasem trening wygląda tak, że spada się podczas wykonania ostatniego ruchu. Wtedy próbuje się ponownie. Dojście do celu jest nagrodą za wytrwałość, ponieważ po każdej próbie wspinacz ma coraz mniej sił, więc sukces na ściance daje ogromną satysfakcję - dodaje pan Mateusz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna