Chcą oddać w dobre ręce... stadion!

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Najpierw wybudowali stadion ponad faktyczne potrzeby, teraz chcą go komuś przekazać. To jedyny sposób, by suwalscy podatnicy do obiektu nie dopłacali. Rozpoczęło się poszukiwanie dzierżawcy stadionu. W Polsce takiego ma do tej pory tylko jeden obiekt - w Poznaniu.

Ośrodek Sportu i Rekreacji ogłosił konkurs na wydzierżawienie głównej, podgrzewanej płyty, boisk bocznych, nowoczesnego zaplecza socjalnego, campingu oraz domu noclegowego. Wszystko to znajduje się w jednym kompleksie.

Prywatnemu będzie łatwiej
Jak mówi Waldemar Borysewicz, dyrektor OSiR, chodzi przede wszystkim o to, by do obiektu nie dopłacać.

- A jeśli coś jeszcze na tym zarobimy, to będziemy bardzo zadowoleni - dodaje.
Termin składania ofert minie w drugiej połowie września. Ogłoszenia o konkursie mają pojawić się w prasie ogólnopolskiej, specjalne informacje rozesłano już m.in. do klubów piłkarskich z ekstraklasy i I ligi. Chodzi o to, by wzbudzić jak największe zainteresowanie.

Dyr. Borysewicz nie ma wątpliwości, że na boiskach piłkarskich nie da się zarobić. Ale prywatnemu operatorowi zyski przyniosą może hotel czy camping. I w sumie - wyjdzie na swoje.
- Prywatnej firmie znacznie łatwiej niż instytucji publicznej zarządzać takim obiektem - tłumaczy dyrektor. - Dotyczy to choćby przesuwania środków. Można to zrobić niemal w jednej chwili. A my musimy przeprowadzać całą procedurę związaną ze zmianami budżetowymi.

Obiekt na I ligę
Modernizacja stadionu kosztowała ponad 20 mln zł. Połowę tej kwoty wyłożyli suwalscy podatnicy. Resztę dała Unia Europejska. Jak już pisaliśmy, modernizacja obiektu nie znajdowała się pierwotnie w planach suwalskich władz. W mieście przeprowadzano większe i znacznie potrzebniejsze inwestycje. Silne w Suwałkach piłkarskie lobby swoje jednak osiągnęło.

Oddany do użytku w ubiegłym roku stadion zaprojektowano z dużym rozmachem. Obecne problemy wskazują, że nikt wówczas nie pokusił się o refleksję, jak tak wielki obiekt potem utrzymać.
Po co Suwałkom taki stadion?
- Bo inaczej Wigry nie mogłyby grać w II lidze - mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego ratusza.

Ale podgrzewanej murawy czy sztucznego oświetlenia nie ma znaczna część drużyn drugoligowych i jakoś sobie radzą. Nikt ich z rozgrywek nie wyklucza.

- W przypadku klubów II-ligowych nie jest wymagane ani sztuczne oświetlenie, ani podgrzewana murawa - wyjaśnia Agnieszka Olejkowska, rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej. - Kluby są zwykle biedne, więc i te stadiony muszą spełniać jedynie podstawowe standardy.
Suwalski został natomiast dostosowany do wymogów I-ligowych. A nic nie wskazuje na to, by miejscowe Wigry mogły w najbliższym czasie awansować do tej klasy rozgrywek. Dominuje raczej troska o to, by nie spadły do III ligi.

Kosztuje 1,2 miliona złotych
J. Filipowicz informuje, że roczne utrzymanie całego obiektu kosztuje miasto, według wstępnych wciąż wyliczeń, 1,2 mln zł. Jeżeli nie znajdzie się dzierżawca, straty trzeba będzie pokrywać z miejskiej kasy.
Ale dyr. Borysewicz jest dobrej myśli.

- W Poznaniu to rozwiązanie najwyraźniej się sprawdza - dodaje. - Mam nadzieję, że także nasz konkurs uda się pozytywnie rozstrzygnąć.
A jeśli się nie uda?
- No, cóż, będziemy działać, jak do tej pory.