Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą studiować w Polsce

HUB
Archiwum
- Trzeba mieć przyjaciół w Polsce, żeby się od nich uczyć języka - uważa Viktoria Chomenko z Nowogrodu Wołyńskiego.

Przyjechali na Polonijne Igrzyska Młodzieży Szkolnej z Niemiec, Austrii, Estonii, Łotwy, Litwy, Białorusi i Ukrainy. Podczas zorganizowanych przez łomżyński oddział Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" zawodów zmierzyli się z polskimi rówieśnikami w 12 dyscyplinach sportowych.

W środę goście odwiedzili Stanicę Harcerską "Leśniczówka Drozdowo", gdzie zaprosili ich harcerze z drużyny "Ptaki - ptakom". Bardzo im się spodobały gry i zabawy zorganizowane przez harcerzy, a przy pieczonych nad ogniskiem kiełbaskach nawiązywali nowe znajomości.

Język najważniejszy
- Trzeba mieć przyjaciół w Polsce, żeby się od nich uczyć języka - uważa Viktoria Chomenko z Nowogrodu Wołyńskiego. - Fakultety językowe w szkole to za mało. Oglądanie filmów i słuchanie radia też nie wystarcza, warto mieć z kim porozmawiać przez telefon czy popisać na czacie - uzasadnia i dodaje, że z tym jest największy problem, bo polska młodzież pisze po polsku fatalnie.

- To już nawet nie jest jakaś młodzieżowa gwara czy internetowy slang - dodaje jej koleżanka Alina Trybushko. - Kompletna niedbałość miesza się z mizerną znajomością ortografii, a my chcemy się przecież nauczyć poprawnej polszczyzny.
Z przymrużeniem oka patrzy na ten problem Nadia Rudik.
- Specjalnie wszystko przekręcają, żeby zamaskować nieznajomość własnego języka - żartuje, ale przyznaje, że trudno znaleźć polskiego znajomego, który posługuje się eleganckim, literackim językiem.

Chcemy poprawności
- Bardzo ważny jest kontakt z żywym językiem polskim szczególnie dla tych, których rodzice nie mówią po polsku - tłumaczy Roman Bakshuk, którego babcia jest Polką pochodzącą z Białegostoku i jedyną osobą mówiącą w rodzinie po polsku. - Gdy skończę liceum, zamierzam studiować chemię na Uniwersytecie Warszawskim. Nie mogę sobie pozwolić na uczenie się polskiego z internetowych rozmów, na uczelni nie wypada tak mówić - uzasadnia.

Podróże kształcą
Dziewczęta również myślą o studiowaniu w Polsce. Traktują to jako szansę na poznanie kolejnych krajów.
- Polskie uczelnie oferują wymiany młodzieży, zagraniczne staże i stypendia - wyjaśnia Viktoria, która bardzo się interesuje folklorem, a zwłaszcza tańcami i melodiami ludowymi krajów Europy. - Uczę się tańca klasycznego i nowoczesnego w swoim mieście, ale wiadomo, że flamenco najlepiej poznać w Hiszpanii, a tango w Argentynie.

Alina zazdrości natomiast polskim studentom łatwego dostępu do wiedzy.
- W Polsce można się zaopatrzyć w literaturę na każdy temat. Jest niecenzurowana i wiarygodna, a księgarnie są świetnie zaopatrzone - mówi.

Młodsza od nich nieco Nadia śmieje się, że nie jest jeszcze tak poważna jak koleżanki i najbardziej jej się w życiu polskiego studenta podoba oferta kulturalno-rozrywkowa.

- Jesteśmy w Polsce już czwarty raz, znamy już Poznań, Gdańsk i Warszawę - opowiada. - W studenckich klubach można posłuchać koncertów na żywo, potańczyć albo pograć w bilard, dlatego warto tu studiować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna