Chcesz kupić mieszkanie? Taniej za metr już nie będzie!

W Ełku kupujących nie widać. Jest ich niewielu, mimo że ceny mieszkań, zwłaszcza tych używanych, rzeczywiście spadły.

Oglądają ale nie kupują

Zainteresowanie mieszkaniami jest duże. Jednak najczęściej kończy się tylko na oglądaniu nieruchomości. Powód jest prosty - potencjalni klienci nie mają pieniędzy.
- Zdecydowana większość naszych klientów kupuje teraz mieszkania za gotówkę. Jeszcze dwa lata temu, nawet jeśli ktoś miał pieniądze, to brał kredyt. Teraz jego otrzymanie jest bardzo trudne - mówi Alicja Łepkowska z agencji nieruchomości Alfa Doradca.

Najpopularniejsze jest centrum

Najbardziej popularne dzielnice w Ełku od lat są te same.
- W pierwszej kolejności kupujący pytają o Centrum - mówi Juliusz Rokosz z WGN Nieruchomości. - Na kolejnych miejscach są osiedla Jeziorna i Konieczki.

Oprócz lokalizacji najbardziej zwracamy uwagę na cenę. Te w porównaniu do sytuacji jeszcze sprzed dwóch lat, kiedy na rynku nieruchomości panował szał kupowania, są dużo niższe.

- W ofercie mieliśmy wtedy mieszkania nawet po 4 tys. złotych za metr kwadratowy. Teraz za taką cenę nikt już mieszkania nie sprzeda. Jeśli ktoś szybko chce się pozbyć nieruchomości, to wystawia ją za jak najniższą cenę. Zdarzają się fajne mieszkania nawet po 2200 zł za metr. To bardzo tanio - dodaje Alicja Łepkowska.
Jak się okazuje, często bardziej opłaca się kupić mieszkanie na rynku wtórnym niż od dewelopera. Cena mieszkania w nowym budownictwie, wykończonego i urządzonego czasami jest niższa niż takiego samego, ale niewykończonego, prosto z budowy.

Tańsze mieszkania, ceny działek bez zmian

Ełccy agenci nieruchomości twierdzą, że na tańsze mieszkania nie powinniśmy już liczyć.
- Ceny się ustabilizowały i jedynie w skrajnych przypadkach, kiedy komuś będzie zależało na bardzo szybkiej sprzedaży, to może jeszcze obniżyć cenę - uważa Juliusz Rokosz.
- Jeśli ktoś ma zamiar kupić mieszkanie, to jest to najlepszy moment. Ofert jest dużo, a ceny są naprawdę atrakcyjne - dodaje Alicja Łepkowska.

Spadek cen nastąpił jedynie na rynku mieszkań. Natomiast wartość działek budowlanych, domów czy siedlisk od 2007 roku praktycznie się nie zmieniła.