Zdążyć z pomocą
Zdążyć z pomocą
Aby pomóc, można wpłacić pieniądze na konto Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą", nr 67 1240 1037 1111 0010 0583 9813, subkonto 4394 z dopiskiem Krzysztof Blusiewicz. Można też przekazać 1 proc. podatku na rzecz Organizacji Pożytku Publicznego Fundacja Nadzieja Osób Poszkodowanych w Wypadkach Drogowych nr KRS 0000198280, wpisując "Podopieczny Krzysztof Blusiewicz".
Prosiłam o pomoc wiele razy. Nie dla siebie, dla syna. I odchodziłam z kwitkiem - skarży się Hanna Blusiewicz z Łomży, matka 17-letniego Krzysia, który wraca do zdrowia po wypadku samochodowym.
Kobieta zwróciła się o pomoc do Stowarzyszenia Pomocy Osobom Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych "Protecta" w Łomży, której prezesem od lat jest wiceprezydent Łomży Marcin Sroczyński.
Wsparcia nie otrzymała, bo - jak twierdzi - przeszkodą stał się fakt, że wuj chłopca, a jej brat, jest miejskim radnym i był kandydatem w wyborach na prezydenta Łomży.
Wiceprezydent: To zemsta
- Fundacja zaproponowała mi jedynie 2 tys. zł na zakup wózka dla syna, podczas gdy kosztował 10 tys. zł - opowiada kobieta. - Później wiceprezydent Sroczyński oznajmił mi, że aby dostać z fundacji pieniądze, trzeba go znać osobiście. A ja go nie znam - rozkłada ręce.
Przypomnijmy, że przed wypadkiem chłopiec trenował w młodzieżowej drużynie ŁKS. Przez wiele lat wiceprezydent Sroczyński zasiadał w zarządzie klubu i szczycił się mianem oddanego kibica.
Dziś twierdzi, że to matka chłopca nieudolnie starała się o dotację, a poza tym sprawa ma drugie dno.
- Zgodnie z planami utworzenia łomżyńskich bulwarów chcieliśmy odkupić działkę pani Blusiewicz położoną tuż nad brzegiem Narwi. Uzgodniliśmy cenę. Architekt ujął tę ziemię w planach zagospodarowania. Kiedy doszło do finalizacji umowy, właścicielka zażądała trzykrotnie wyższej ceny. Miasto odmówiło i zmieniło plany zagospodarowania - tłumaczy wiceprezydent Sroczyński. - A teraz pani Blusiewicz robi wszystko, by zemścić się za to, że nie kupiliśmy tej działki za wyższą cenę.
Kara za polityczne ambicje
- Niech prezydent nie łączy tych spraw - bulwersuje się Hanna Blusiewicz. - Brak pomocy dla Krzysia to jawne ukaranie nas za polityczną działalność i kandydaturę w wyborach mojego brata Jana Bajno.
Radny Jan Bajno nie chce komentować tej sprawy.
- Nie chcę upaść tak nisko jak wiceprezydent - ucina rozmowę.
Dziś Krzyś ma szansę na to, by stanąć na nogi. Pomóc mu w tym mogą jednak cztery operacje w USA. Każda kosztuje ok. 22,5 tys. dolarów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?