Przeciwstawić się chuliganom, grasującym w wieżowcach przy ulicach Alfreda Wierusza-Kowalskiego, Pułaskiego i Paca, postanowiła Suwalska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Już na początku marca tego roku. Wówczas w klatkach schodowych pojawiły się apele do mieszkańców, aby o nietypowych zachowaniach, zwłaszcza w windach, bezzwłocznie informowali policję.
- Trochę to nasz gest rozpaczy, ale chyba nie ma innego wyjścia - mówił wówczas Krzysztof Mażul, prezes SSM.
Opowiadał o nastolatkach, które urządzały wyścigi na dachach blokowych dźwigów albo scyzorykiem likwidowały zabezpieczenia do wind.
- Wandale strasznie się rozzuchwalali - uważa prezes Krzysztof Mażul. - Nie jesteśmy w stanie nad nimi zapanować w żaden sposób. Pocieszające jest to, że chyba trochę się przestraszyli po naszych ostatnich komunikatach na klatkach schodowych. Windy były bowiem nieco bezpieczniejsze.
Prezes dodaje, że do administracji spółdzielni dość rzadko trafiały informacje o wybrykach nastolatków. Być może, dlatego że lokatorzy obawiają się reakcji chuliganów. Jeśli powiedzą o ich wyczynach, narażą się któremuś z sąsiadów.
- Nie potrafię ocenić, jaka była skuteczność akcji, którą zainicjowała spółdzielnia. Z naszych statystyk wynika, że w ostatnim czasie częściej interweniowaliśmy w wieżowcach na osiedlu Północ oraz w ich otoczeniu - mówi Krzysztof Kapusta, oficer prasowy KMP w Suwałkach.
Więcej w poniedziałek w papierowym wydaniu suwalskiej Gazety Współczesnej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?