Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ci wójtowie już wygrali wybory w swoich gminach

Tomasz Kubaszewski
– Ludzie widzą, że się staram, że dużo pracuję – mówi W. Liszkowski. – Może dlatego nikt nie chce kandydować.
– Ludzie widzą, że się staram, że dużo pracuję – mówi W. Liszkowski. – Może dlatego nikt nie chce kandydować.
W niektórych gminach wybory to formalność. Sprawdź dlaczego.

Na burmistrza

Na burmistrza

Po trzech kandydatów ubiega się o funkcje burmistrzów w Augustowie, Sejnach i Lipsku. W tym pierwszym mieście są to: Kazimierz Kożuchowski (Porozumienie Samorządowe), Adam Sieńko (PO) i Anna Urban (PiS). W drugim: Jan Stanisław Kap (Edukacja, zdrowie, praca), Arkadiusz Nowalski (Przyjazne Sejny) i Andrzej Szturgulewski (PO). W Lipsku kandydaci reprezentują lokalne ugrupowania. Kandydują: Małgorzata Cieśluk, Marek Gąsiewski i Piotr Rusiecki.

Choć do wyborów jeszcze daleko, aż ośmiu wójtów z Suwalszczyzny ma już niemal zapewnioną reelekcję. Nikt nie chce bowiem stanąć z nimi do rywalizacji.

O godz. 24 w nocy ze środy na czwartek minął termin zgłaszania kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów. Najwięcej, bo po cztery osoby są w mieście Suwałki, w Jeleniewie, Bakałarzewie i Wiżajnach.

Rywali nie mają natomiast zarówno pełniący funkcje od kilkunastu lat Andrzej Kwieciński (Bargłów Kościelny), Jan Racis (Rutka-Tartak) oraz Jan Skindzier (gm. Sejny), rządzący nieco krócej Witold Liszkowski (Puńsk), Tadeusz Drągiewicz (Sztabin), Mariusz Grygieńć (Szypliszki) oraz Sławomir Renkiewicz (Przerośl), jak i pozostający na stanowisku raptem od paru lat Sylwester Koncewicz (Filipów). Cztery lata temu taka sytuacja miała miejsce w pięciu gminach Suwalszczyzny.

Nie oznacza to, że wybory w ogóle się nie odbędą. Kandydat musi bowiem zebrać o jeden głos więcej na "tak", niż na "nie". Frekwencja nie ma tu znaczenia.

- Taki brak konkurenta, to duże wyzwanie - mówi Witold Liszkowski, wójt Puńska. - Bo trzeba się potem jeszcze bardziej starać.

Liszkowski traktuje wybory jako swego rodzaju plebiscyt, który pokaże, jakim cieszy się zaufaniem.

- Marzy mi się, aby do urn poszło z 90 proc. mieszkańców Puńska i żebym wówczas uzyskał wynik taki, jak cztery lata temu.

W 2006 roku Liszkowski też był jedynym kandydatem. Poparło go 97 proc. głosujących. Ale frekwencja wyniosła tylko niespełna 40 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna