Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cięcie zbyt radykalne

Urszula Subbotko
– Nikt nie reaguje na notoryczne okaleczanie drzew – skarży się Barbara Mydlak z Moniek
– Nikt nie reaguje na notoryczne okaleczanie drzew – skarży się Barbara Mydlak z Moniek U. Subbotko
Mońki:Takie przycinanie drzew to barbarzyństwo - twierdzą mieszkańcy miasta. Jednak odpowiedzialni za taki stan rzeczy nie poczuwają się do winy.

Kilka tygodni temu ogłowionych zostało kilkanaście drzew przy ul. Słowackiego. Po zielonych lipach i jarzębinach pozostały jedynie kikuty z kilkoma odnogami. Już nie pierwszy raz drzewa na monieckich ulicach są przycinane w tak brutalny i niechlujny sposób.

W tym wypadku rozległe korony drzew stwarzały zagrożenie dla linii energetycznych, dlatego zdecydowano się na ich przycięcie.

- Ja to wszystko rozumiem, ale drzewa to nie trawniki i rosną wolno - ubolewa Barbara Mydlak z Moniek, która już rok temu sprzeciwiła się tak drastycznemu ogławianiu drzew. - Czy nie można było wykonać delikatnych cięć ograniczających tylko wielkość korony? - pyta kobieta.

W maju zeszłego roku wystosowała nawet specjalne pismo zarówno do starosty, jak i do burmistrza. Dołączyła do niego listę z ok. 70 podpisami mieszkańców miasta, którym również nie spodobał się ten proceder. Pomimo to sytuacja znów się powtórzyła.

- Wycinkę, o której mowa, wykonał Powiatowy Zarząd Dróg w
Mońkach
przy użyciu naszego podnośnika hydraulicznego - informuje Andrzej Piekarski, rzecznik prasowy PGE Dystrybucja Białystok. - Wcześniej były sygnały od mieszkańców ul. Słowackiego dotyczące iskrzenia na słupach podczas wiatru - zaznacza.
Zaś dyrekcja wydziału dróg w monieckim starostwie twierdzi, że przycinka drzew była wspólnym dziełem obu stron.

- Zrobiliśmy to przy współpracy, byli ludzie zarówno od nas, jak i z Posterunku Energetycznego w
Mońkach
- podkreśla p.o. kierownika, Bolesław Wysocki. - Nie ma się czym martwić. Na razie te drzewa wyglądają tak brzydko, ale za jakiś rok czy pół roku gałęzie odrosną - uspokaja.

Polskie prawo przewiduje karę dopiero wtedy, gdy drzewo obumrze w przeciągu trzech lat od nieprawidłowej przycinki. Jednak przepis ten rzadko kiedy jest egzekwowany.
- Tutaj potrzebne są zmiany w ludzkiej mentalności - zaznacza pani Barbara. - Przecież takie okaleczone drzewa to bardzo nieestetyczny i przykry widok - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna