Co radny naobiecywał ludziom? Wybory w prokuraturze

- Bzdura - mówi Jerzy Kłoczko, radny gminy Nowinka, którego sprawa dotyczy. - Nigdy by mi nawet do głowy nie przyszło czegoś takiego robić.

Tę sprawę, jak informowaliśmy, raz już augustowskie organy ścigania badały. Zaraz po ubiegłorocznych wyborach. Zapadła wówczas decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa. Jak tłumaczył Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, przesłuchiwane osoby nie potwierdziły tego, że Kłoczko je do czegoś namawiał. Nie dotyczyło to jednego przypadku. Zeznający twierdził, że radny składał mu różne obietnice. Prowadzący sprawę nie potrafili tego jednak zweryfikować. Dlatego zapadła decyzja o odmowie wszczęcia postępowania.

Mieszkańcy Nowinki napisali w tej sprawie skargę do Prokuratury Generalnej. Twierdzili m.in., że prowadząca sprawę policjantka nie zapisywała do protokołu faktycznych wypowiedzi.

- W takich przypadkach sprawa odsyłana jest zgodnie z terytorialną właściwością - mówi Hanna Lew-czuk, kierująca suwalską prokuraturą. - Do oceny prowadzącego sprawę pozostaje to, czy pojawiły się jakieś nowe okoliczności, które uzasadniają wszczęcie postępowania.

Augustowska prokuratura uznała, że tak, bo przesłuchuje kolejnych świadków i próbuje dociec, jak to było naprawdę.

- To jest postępowanie w sprawie - mówi Jarosław Tkaczuk, prokurator rejonowy. - Dzisiaj w żadnym razie nie można rozstrzygać, czym się to zakończy.

Wnioskodawcy próbowali wyłączyć augustowską prokuraturę od tej sprawy, ale to się nie udało.