Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co robić, gdy dławi nas lęk przed innymi ludźmi, pająkami, brudem lub ciemnością?

Marcin Florkowski
Rys. Grzegorz Radzewicz
Rys. Grzegorz Radzewicz Rysunek
Takie bodźce jak pająki, węże, przepaście, ciemność, bzyczenie owadów, brud, krew, obcy ludzie itp., często są związane z fobiami dlatego, że te sygnały były dla naszych przodków zwiastunem niebezpieczeństwa przez setki tysięcy lat.

Dlaczego czasem się boimy, choć jednocześnie wiemy, że nie ma czego? Skąd biorą się zaburzenia lękowe i jak można się ich pozbyć?

Zaburzenia lękowe, to najczęściej (po depresji) pojawiające się problemy psychiczne. Jest wiele odmian patologicznego lęku. Najczęściej przytrafiają się nam fobie (np. arachnofobia - lęk przed pająkami) a wśród nich najbardziej rozpowszechnia jest fobia społeczna (lęk przed ludźmi), która czasem nazywana jest chorobliwą nieśmiałością.

Inne zaburzenia to lęk uogólniony (uczucie ciągłego niepokoju) ataki paniki oraz natrętne myśli i kompulsywne zachowania, np. ciągłe sprawdzanie czy są zamknięte drzwi.

Skąd się bierze strach?

Istnieje w mózgu miejsce, które jest odpowiedzialne za odczuwanie przykrych emocji - przede wszystkim strachu i gniewu. Nazwano je ciałem migdałowatym. To stosunkowo małe skupisko szarych komórek (wielkości i kształtu migdała), którego drażnienie wywołuje silne objawy fizyczne (np. pocenie się, drżenie, napięcie mięśni) i psychologiczne (uczucie strachu, paniki, złości). To interesujące, że strach i gniew w naszym mózgu są tak blisko siebie - być może dlatego mówimy o reakcji „walcz lub uciekaj” czyli „gniewaj się lub bój”.

Oto znaleźliśmy pierwszą przyczynę pojawiania się zaburzeń lękowych: ciało migdałowate może być pobudzone w mózgu bez żadnych zewnętrznych przyczyn, niezależnie od sytuacji, w której człowiek się znajduje. Wtedy ktoś odczuwa ciągły lęk lub gwałtowne ataki lęku „bez żadnej przyczyny”.

Może być i tak, że ciało migdałowate jest zdrowe, ale jest bardzo wrażliwe i wtedy mamy do czynienia z osobą nieśmiałą lub bardzo wycofaną - czyli taką, u której nawet słabe bodźce wywołują silne reakcje ciała migdałowatego. Taka osoba będzie unikać wszelkich pobudzających bodźców (wycofuje się).

Lęk automatyczny

Odkryto również, że ciało migdałowate jest bezpośrednio połączone z tymi częściami mózgu, które odpowiedzialne są za przetwarzanie bodźców zmysłowych. Oznacza to, że gdy tylko w naszym polu widzenia (lub szerzej: polu spostrzeżeniowym) znajdzie się zagrażający obiekt, to ciało migdałowate zostanie pobudzone natychmiast, zanim jeszcze zaktywizowana będzie kora mózgowa, myślenie, przewidywanie itp.

Dlatego patrząc na coś groźnego, automatycznie odczuwamy lęk. I nawet gdy w chwilę potem kora mózgowa zaczyna już działać, ocenia i rozumie, mówiąc nam, że „przecież nie ma się czego bać” - lęk i tak już trwa. Taki jest mechanizm fobii.

Oczywiście moglibyśmy zastanowić się, „dlaczego niektórzy ludzie traktują pająka (lub inny bodziec) jako coś niebezpiecznego, a inni nie?” Te różnice biorą się między innymi z doświadczeń (np. po wypadku samochodowym pewne skrzyżowanie budzi lęk, gdy byłem mały moja mama wrzeszczała na widok pająka itp.)

Psycholodzy odkryli też, że takie bodźce jak pająki, węże, przepaście, ciemność, bzyczenie owadów, brud, krew, obcy ludzie itp., często są związane z fobiami dlatego, że te sygnały były dla naszych przodków zwiastunem niebezpieczeństwa przez setki tysięcy lat. Posiadamy więc wrodzoną wrażliwość na te bodźce. A ponieważ wszystkie wrodzone skłonności u jednych ludzi przybierają natężenie przeciętne, a u innych skrajne, to stosunkowo wiele osób jest podatna na fobie.

Kierowanie lękiem

No dobrze - ktoś mógłby powiedzieć - ale przecież lęk możemy czuć także wtedy, gdy sobie coś wyobrażamy (a nie tylko gdy coś widzimy), ponadto ludzie mogą przestać bać się pająków czy innych groźnych obiektów. Jak to jest możliwe?

Tak się dzieje, bo owo ciało migdałowate powiązane jest nie tylko ze zmysłami, ale też z korą mózgową, czyli siedliskiem wyższych czynności psychicznych. To znaczy, że takie zjawiska jak myślenie, przewidywanie, uczenie się, wolna wola itp., mogą pobudzać lub hamować aktywność ciała migdałowatego.

W praktyce oznacza to, że człowiek, który odruchowo ucieka od pająka, może po namyśle zbliżyć się do niego (choć nadal czuje lęk), a po kilku takich zbliżeniach, gdy już nauczy się, że pająk nie robi mu żadnej krzywdy, lęk zacznie słabnąć. Na poziomie nerwowym oznacza to, że działanie kory mózgowej hamuje aktywność ciała migdałowatego.

Taki skutek można osiągnąć jednak pod warunkiem, że kora mózgowa przejdzie odpowiedni trening. Ten trening nazywa się odwrażliwianiem - częsty kontakt z pająkiem (lub innym zagrażającym bodźcem) w komfortowych warunkach sprawia, że reakcja lęku staje się coraz słabsza, aż zupełnie znika.

Kropla optymizmu

Gdy odkrywamy jak działa mózg, często nastraja to pesymistycznie: co ma bowiem zrobić nieśmiała osoba, „skoro jej mózg tak działa, że ona się ciągle boi”?

Cóż, lęk zależy nie tylko od mechanizmów w mózgu, ale także naszego myślenia, na które mamy bezpośredni wpływ. W dodatku mózg jest szalenie elastyczny, dlatego czasem zmienienie jednego tylko elementu, może sprawić, że wszystkie inne się dostroją i w człowieku zachodzi istotna przemiana. Tak jest wtedy, gdy ktoś np. pokona tremę. Czasem nawet tylko jedno takie korzystne zdarzenie wywołuje zmiany w mózgu, które na trwałe redukują poziom lęku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna