- Nie lubię ćwiczyć, bo zajęcia są prowadzone razem z chłopakami. Poza tym, ile można grać w siatkówkę czy koszykówkę? Wolałabym aerobik lub taniec - mówi Karolina, tegoroczna maturzystka z Ełku.
Lekarze alarmują, że coraz więcej dzieci, przez brak aktywności ruchowej, zmaga się z nadwagą oraz cukrzycą.
Im starsi, tym gorzej
Według nauczycieli wychowania fizycznego i dyrektorów szkół, zwolnienia lekarskie są wystawiane często z błahych powodów, na co pozwalają rodzice. Uczniowie przynoszą zaświadczenia od specjalistów: ortopedów, okulistów, alergologów, dermatologów, ale też od lekarzy pierwszego kontaktu bez żadnego uzasadnienia. Jednak dyrektorzy nie mogą kwestionować ich decyzji.
Częściej niż chłopcy lekcje wychowania fizycznego opuszczają dziewczyny. Statystyki wskazują także na pewną tendencję: im wyższa klasa, tym usprawiedliwień od lekarzy, czy rodziców jest więcej. W szkołach ponadgimnazjalnych to już plaga.
- W zeszłym roku zwolnienia lekarskie dostarczyło nam 86 uczniów. Ogółem w szkole uczy się 800. Zazwyczaj obowiązują one cały rok, ale zdarzały się także semestralne - mówi Barbara Fiedoruk, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Ełku.
Młodych ludzi nie zachęca do ćwiczeń coraz lepsza infrastruktura sportowa. I choć nauczyciele zapewniają, że lekcje są urozmaicone, to wuef nadal pozostaje dla uczniów szkolnym koszmarem. Narzekają na to, że trzeba nosić strój i obuwie sportowe oraz że nie ma się gdzie wykąpać.
Mniej uczniów nie ćwiczy na wuefie w szkołach podstawowych oraz gimnazjach.
- U nas nie ma z tym problemu. Uczniowie chętnie ćwiczą, mamy świetną kadrę i bazę sportową. W zeszłym roku tylko dwóch uczniów przyniosło zwolnienia - mówi Leszek Sobczak, dyrektor SP nr 7 w Ełku.
Podobnie jest w SP nr 2. Tam w poprzednim roku szkolnym nie ćwiczyło zaledwie 9 uczniów, natomiast w gimnazjum nr 2 tylko 10 uczniów nie chodziło na zajęcia sportowe.
- Bardzo lubię ćwiczyć. Jak jest dobra pogoda, to wychodzimy na podwórko, ale na sali gimnastycznej też jest dobrze pograć w piłkę nożną, pomiędzy matematyką i językiem polskim - mówi Alan Penkiewicz, uczeń SP nr 4 w Ełku.
To wina rodziców!
Mikołaj Cywoniuk, lekarz medycyny sportowej, przypomina, że brak aktywności ruchowej dzieci i młodzieży przyczynia się do wielu schorzeń. Może prowadzić do nadwagi, a później do cukrzycy i nadciśnienia tętniczego.
- Obecnie większość uczniów spędza czas wolny przed komputerem. Oczywiście za przyzwoleniem rodziców, którzy nie zdają sobie sprawy, że sport jest lekarstwem na wszystkie schorzenia - mówi Mikołaj Cywoniuk. I dodaje, że przede wszystkim trzeba edukować rodziców, a później oczekiwać aktywności od dzieci.
Problem otyłości w Polsce dotyka już ok. 20 proc. dzieci do 14. roku życia. W USA jest to aż 40 proc. Coraz więcej uczniów choruje na cukrzycę i przez to ma problemy z nauką.
- To rodzic zaczyna wychowywać swoje dziecko, a nie szkoła. Aby dać dobry przykład naszym pociechom, sami musimy jeździć na rowerze, pływać lub biegać. Bo jak na razie to większość rodziców ćwiczy nadgarstki przy komputerze - mówi Mikołaj Cywoniuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?