Wszystko za sprawą Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, które złożyło wniosek do prokuratury, aby sprawdziła, czy nie doszło do przestępstwa.
Zdaniem racjonalistów, pojawienie się fragmentu tkanki serca ludzkiego w naczyniu, w którym była hostia, jest podejrzane. Zażądali więc wszczęcia śledztwa, które miałoby sprawdzić, skąd pochodzi znaleziony przez księdza fragment tkanki serca.
Prokuratura Rejonowa w Sokółce i Prokuratura Rejonowa Białystok- Południe odrzuciły ten wniosek. W listopadzie obie umorzyły postępowania.
Stowarzyszenie racjonalistów nie dało za wygraną. Skargę na decyzję podlaskich prokuratur złożyło aż do ministra sprawiedliwości.
Zgodnie z procedurą sprawę odesłano do Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku, stamtąd trafiła do prokuratury okręgowej i dalej do sądu. Cały proces trwał dwa miesiące. Ostatecznie skargę rozpatrzy Sąd Okręgowy w Białymstoku. Decyzję wyda już 2 lutego.
Ksiądz Andrzej Kakareko z białostockiej kurii nie chciał komentować wynikłego zamieszania.
- Kuria nie zajmuje się tak niepoważnymi opiniami - stwierdził.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?