Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeczeni w naszym regionie. Dostają pieniądze, języka uczą się niechętnie

Łukasz Roszkowski
Po wydaniu pozytywnej decyzji osoba dostaje tzw. ochronę uzupełniającą. Oznacza to, że przez rok czasu trzyosobowa rodzina dostaje nawet po 804zł na osobę  na usamodzielnienie się, znalezienie pracy, czy mieszkania.
Po wydaniu pozytywnej decyzji osoba dostaje tzw. ochronę uzupełniającą. Oznacza to, że przez rok czasu trzyosobowa rodzina dostaje nawet po 804zł na osobę na usamodzielnienie się, znalezienie pracy, czy mieszkania. Archiwum podlaska.policja.gov.pl
Czeczeni, obywatele Armenii, czy Gruzini to najliczniejsze narodowości, które przebywają w ośrodkach dla uchodźców w naszym województwie. W związku z tym, że nasz kraj jest w Unii Europejskiej a nasza granica jest zewnętrzną barierą Europy. Polska jest zobligowana do zapewnienia im schronienia.

W województwie Podlaskim są trzy ośrodki, w których przebywają uchodźcy. Jeden z nich znajduje się w Białymstoku, kolejne w Łomży oraz w Czerwonym Borze

Najwięcej osób, które starają się o statut uchodźców pochodzi z Czeczenii oraz Gruzji, czyli państw, które przez wiele lat były objęte działaniami wojennymi. - Dla wielu z tych ludzi ucieczka z kraju jest jedynym rozwiązaniem. Niektórzy z nich musieli sprzedać cały swój dobytek, aby mieć finanse na podróż do Polski - mówi asystentka rodzinna Anush Antonyan z Centrum edukacji i twórczości Mentoring.

Dziewczyna pomaga emigrantom w poszukiwaniu mieszkania, czy też załatwieniu różnych formalności w urzędach, z którymi przybysze ze wschodu mają często problemy. Podstawowym problemem jest bariera językowa.

Emigrant, który przyjeżdża do Polski składa podanie o azyl. - Taka osoba zostaje umieszczona w ośrodku, gdzie oczekuje na decyzję - Teoretycznie powinna przebywać w ośrodku sześć miesięcy. W praktyce czas oczekiwania wynosi nawet dwa lata - stwierdza kobieta. Ludzie przez ten czas dostają miesięcznie znikome pieniądze, jedynie 75zł na osobę.

Coraz więcej osób dostaje odmowne decyzje. - Najczęściej takie osoby przychodzą do nas, gdzie mogą skorzystać z pomocy prawnika - mówi kobieta. Przy złożeniu wniosku czas pobytu w Polsce się przedłuża.

-Robią tak dlatego, ponieważ nie mają do czego wracać. W Czeczenii panuje taki zwyczaj, że mężczyźni opuszczający kraj traktowani są jak zdrajcy.

W ośrodku zapewnione mają wyżywienie oraz opiekę. Mogą się uczyć także języka polskiego jednak nie wiele osób korzysta z tej możliwości. Po wydaniu pozytywnej decyzji osoba dostaje tzw. ochronę uzupełniającą. Oznacza to, że przez rok czasu trzyosobowa rodzina dostaje nawet po 804zł na osobę na usamodzielnienie się, znalezienie pracy, czy mieszkania.

- Gdy osoby te dostaną pozytywną decyzję muszą opuścić ośrodek i zacząć żyć na własną rękę. Korzystają oni wtedy z programu tolerancyjnego. W jego czasie muszą uczęszczać do naszego ośrodka na obowiązkowe lekcje języka polskiego. Czują się wtedy bezpiecznie i za bardzo nie lgną do pracy. Problem zaczyna się wtedy, gdy kończy się ten okres- dodaje Antonyan.

Dla przybyszów zza wschodniej granicy po zakończeniu okresu tolerowanego zaczynają się wtedy prawdziwe schody. Problemem jest przede wszystkim znalezienie pracy. Osoby, które znajdą zatrudnienie pracują za dużo niższą stawkę niż Polacy. Mężczyźni najczęściej zatrudniani są przy pracach budowlanych.

Pracodawcy zatrudniają te osoby głównie na czarno - Pewien mężczyzna, który do nas przyszedł pracował przez trzy miesiące na budowie i nie otrzymał w ogóle wynagrodzenia- przyznaje ze smutkiem Anush.

Kolejnym problemem jaki spotyka tych ludzi jest edukacja. - W ośrodkach dla najmłodszych są organizowane przedszkola. Starsze dzieci uczęszczają do normalnych szkół. Jest to kolejny problem, ponieważ osoba, która ma dwanaście lat siedzi w trzeciej klasie - stwierdza opiekunka rodzinna.

Największym dla nich problemem jest komunikacja z rówieśnikami. Niewielu z dzieci uchodźców zna język polski. Mają problem z komunikacją w tym języku, dlatego nauka przychodzi im tak opornie.

Niektóre osoby próbują osiedlić się w innych rejonach Polski. Po kilku miesiącach wracają do Białegostoku. Jak sami przyznają czują się tutaj dobrze, ponieważ mają wielu znajomych. Centrum Edukacji i twórczości Mentoring odgrywa również rolę w integracji uchodźców z polskim społeczeństwem. 20. czerwca w parku Planty były organizowane dni kultury czeczeńskiej. Jak mówi kobieta wśród osób przyglądających się tej imprezie były rozdawane ankiety. Pytano w nich m.in. o stosunek mieszkańców Białegostoku do uchodźców. Wynikło z niej, że białostoczanie mają obojętny stosunek do emigrantów.

- Osobiście nie mam żadnych uprzedzeń do osób z Czeczenii. Można porównać pobyt w naszym kraju do pobytu Polaków w Anglii. Ciekawe, czy mieszkańcy Wysp Brytyjskich postrzegają podobnie naszych rodaków jak my Czeczenów - mówi napotkana białostoczanka Aneta Rećko.

Na uwagę zasługuje również fakt, że niektórzy emigranci są osobami, świetnie wykształconymi. Niestety w Polsce są zdegradowani do najniższej warstwy społecznej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna