Kilka lat temu miasto dostało działkę z przeznaczeniem na nowe schronisko w pobliżu osiedla Konieczki, przy obwodnicy. Jednak ełccy urzędnicy uznali, że teren ten jest zbyt cenny, aby zamieszkały tam bezpańskie psy.
Innym argumentem były protesty okolicznych mieszkańców. Zgodnie z prawem, powinno znajdować się co najmniej 300 metrów od zabudowań.
- Miasto uwzględniło argumenty, chociaż działka, na której miało powstać schronisko, leży 1300 metrów od najbliższych budynków mieszkalnych - mówi Uwelinali Hirsztritt, prezes Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt w Ełku. - Trzy lata temu prezydent obiecał nam, że w ciągu roku znajdzie nową. Jednak nie udało mu się to do dzisiaj.
Zgodnie z przepisami, każdy samorząd musi zapewnić schronienie i utrzymanie bezdomnym czworonogom. Jednak azyl w Siedliskach jest za mały. Obecnie mieszka w nim prawie 50 czworonogów. Jego największą wadą jest lokalizacja.
Kiedy powstawał, wysypisko oddalone było o około 800 metrów. Teraz azyl znajduje się w środku góry śmieci.
Urzędnicy tłumaczą, że nie mogą znaleźć dobrego miejsca.
- Myśleliśmy o działce w okolicach ZEM-u. Ale tam również jest za mało miejsca - mówi Włodzimierz Szelążek, zastępca prezydenta Ełku.
Nadzieję na budowę schroniska dał wójt gminy Ełk Antoni Polkowski.
- Oglądaliśmy już 3-hektarową działkę pod schronisko. Mam nadzieję, że tym razem uda się nam zbudować ośrodek z wybiegiem, szpitalem i izolatką dla chorych zwierząt - dodaje Uwelinali Hirsztritt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?