Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czerwony Bór. Dla ratowania serca Oli pokonali leśne wertepy

Bartosz J. Klepacki [email protected]
Ponad 60 załóg wystartowało w  rajdzie w Czerwonym Borze
Ponad 60 załóg wystartowało w rajdzie w Czerwonym Borze Bartosz Klepacki
Zapaleni fani offroad-u stanęli na starcie, by nie tylko rywalizować ze sobą, ale przede wszystkim wspomóc małą Olę. Oni walczyli ze swoimi słabościami, ona walczy o życie.

Leśne kręte drogi, niezliczona ilości zakrętów, a ponadto pot, łzy i dla skrajności łut szczęścia. Taką odsłonę przyniósł nieopodal poligonu w Czerwonym Borze, zorganizowany przez Stowarzyszenie "Off Road Narew 4x4 Łomża" i "Wygoda Team 4x4 off road" rajd offroadowy. Rajd, choć obfitował w emocje motoryzacyjne, był także okazją do pomocy dla małej Oli.

Z pasji do 4x4

To jak wielkim zainteresowaniem cieszą się tego typu imprezy, pokazuje liczba startujących. Na punkcie startowym na OS-y rajdowe stawiło się ponad 60 załóg z przeróżnych zakątków nie tylko województwa podlaskiego, ale i całej północno - wschodniej Polski.

Zawody rozgrywane były w czterech klasach, a każda z nich charakteryzowała się różnym poziomem trudności. Rywalizacja toczyła się w klasie: przygoda, wyczyn, wyczyn z wyciągarką oraz extreem. Najwięcej emocji, jak spodziewali się organizatorzy, było tradycyjnie w klasie extreem. I choć wydawać by się mogło, że są przeszkody nie do pokonania, to zawodnicy skrzętnie ten stereotyp łamali. Niektórzy swoje monstrualne maszyny przywieźli na lawetach.

Rajd miał też swoją drugą stronę - to zbiórka charytatywna datków dla Aleksandry Matejczuk.

Historia pełna łez

O tej małej, walecznej dziewczynce na łamach naszej gazety pisaliśmy już wielokrotnie.

Ola urodziła się w marcu 2006 r. w Białymstoku z wrodzoną wadą serca. Potrzebować będzie szeregu zabiegów chirurgicznych, aby jej serce mogło działać prawidłowo. Mimo że lekarze dawali jej tylko trzy lata życia, Ola skończyła 9 lat 3 marca.

- Niestety sytuacja obecnie jest bardzo ciężka. Oli potrzebna jest pilna operacja, inaczej może nie przeżyć dwóch miesięcy. Koszty niestety są bardzo duże, bowiem operacja odbędzie się w Niemczech - wyjaśnia Grzegorz Kardasz, przyjaciel rodziny. - Koszt operacji to 42,5 tys. euro. Suma bardzo duża, dlatego wszędzie gdzie możliwe prowadzimy zbiórkę pieniędzy - dodaje.

Środki z prowadzonych zbiórek zostaną wykorzystane na pokrycie kosztów leczenia, jak również kosztów podróży i zakwaterowania.

Cenna każda złotówka

Dwa dni motoryzacyjnego szaleństwa przyniosły efekty. Do puszek zebrano łącznie blisko 5 tys. zł. Jeśli chcemy pomóc Oli, można wpłacać środki na specjalne konto stworzone dla niej przez Fundację na rzecz dzieci z wadami i chorobami serca COR ANGELUS. Bank PKO BP SA Oddział 2 w Białymstoku - nr konta 33 1020 1332 0000 1802 0944 9531 z dopiskiem "ALEKSANDRA".

Każda złotówka to szansa na szybszą operację.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna