Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Często na nas czekacie, czasem pukamy do zamkniętych drzwi

PCh
Księdza Mariana Mieczkowskiego udało nam się wysłuchać wczoraj między kolejnymi wizytami u parafian. Rano odwiedził 10 rodzin, po południu udał się do kolejnych trzydziestu.
Księdza Mariana Mieczkowskiego udało nam się wysłuchać wczoraj między kolejnymi wizytami u parafian. Rano odwiedził 10 rodzin, po południu udał się do kolejnych trzydziestu.
Księża odwiedzają nasze domy. Jak powinniśmy przygotować się do kolędy?

Kolędowanie do najłatwiejszych zajęć nie należy. Przeciętnie ksiądz musi odwiedzić kilkadziesiąt rodzin dziennie. I wcale nie jest najważniejsza koperta na stole. Wizyta duszpasterza to często okazja, by porozmawiać o naprawdę ważnych problemach.

Trudne rozmowy

W czwartek odwiedziliśmy, w przerwie między kolejnymi wizytami u rodzin, proboszcza parafii katedralnej ks. Mariana Mieczkowskiego. Rano odwiedzał głównie te domy, gdzie często mieszkańcy pozostają bez pracy, żyją w biedzie.

- Czasem ludzie nie chcą, by ksiądz rozmawiał z nimi o ich problemach, innym razem sami zaczynają o tym mówić - opowiada. - Ale najtrudniejsze są rozmowy z ludźmi młodymi, którzy żyją bez ślubu. Spośród kilkudziesięciu takich rodzin, kilka udaje się jednak przekonać do zawarcia sakramentu.

Jak przyznaje proboszcz, trudne są też wizyty w domach, gdzie rodzice ukrywają postępowanie dzieci i od lat tłumaczą tą samą wymówką ich nieobecność podczas kolędy.

Ile dają inni?

W tym roku kolęda w najstarszej łomżyńskiej parafii zdominowana jest radością wiernych z powodu odnowienia katedry.
- Wyczuwalny jest entuzjazm - cieszy się ks. Mieczkowski. - Do zrobienia jest jeszcze wiele. Widać jednak więź ludzi z naszym kościołem, kontynuowaną od pokoleń, choćby tradycją kolędowania.

A ile dają parafianie po kolędzie? Ksiądz Marian sprawdza segregator z zapisanymi wizytami.
- Ofiary składają ci, którzy mogą - mówi. - Czasem parafianie chcą dać pieniądze, ale ksiądz nie przyjmie, bo widzi, że są w trudnej sytuacji, a zdarzają się też przypadki, że sami księża wspomagają odwiedzane osoby.

W Łomży lepiej sytuowane rodziny "na kolędę" dają 50-100 zł, a na "kościół" - 100-200 zł. Pamiętajmy też o krzyżu, Piśmie Świętym, wodzie święconej, a dzieci - o zeszytach do religii. I jeżeli naprawdę zależy nam na wizycie księdza, uchylmy drzwi lub czekajmy w wejściu na wizytę. Księża pukają też, zwłaszcza w blokach, do zamkniętych drzwi. I jak mówi proboszcz, nigdy nie spotykają się z przeganianiem, jeżeli już, słyszą: Nie, dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna