Czy kierowcy PKS ściągają paliwo z autobusów? [FOTO]

(fot. PKS Białystok)

"Jako Zarząd Spółki pragniemy przeprosić wszystkich naszych Klientów za niedogodności związane z akcją protestacyjną, która odbyła się w dniu 2 września 2011 roku. Akcję protestacyjną zainaugurowali kierowcy, którzy zostali zwolnieni dyscyplinarnie z pracy - z powodu nadmiernego zużycia paliwa. Zdaniem Zarządu Spółki zachodzi tu podejrzenie popełnienia przestępstwa. Kierowców, u których stwierdziliśmy przekroczenie zużycia norm paliwa aż o kilkadziesiąt procent, zwolniliśmy z pracy. Jesteśmy w posiadaniu dowodów na nielegalność tego procederu. Na stronie internetowej spółki zamieściliśmy zdjęcia potwierdzające nieprawidłowości" - podano w komunikacie przesłanym do redakcji.

Na stronie internetowej pks.bialystok.pl zamieszczono trzy zdjęcia, na których widać mężczyzn stojących przy wlewie paliwa do autobusów. Według zarządu, są to kierowcy, którzy ściągali paliwo.

"Skala nieprawidłowości w tym zakresie była bardzo wysoka (chodzi o kwotę 400 tys. zł w pierwszym półroczu 2011 r.) - brak reakcji Zarządu Spółki na nielegalne pozyskiwanie paliwa przez kierowców doprowadziłby w najbliższym czasie do wzrostu cen biletów nawet o 30 procent! " - pisze zarząd spółki.

"Reakcją zwolnionych kierowców było podjęcie akcji protestacyjnej w spółce. Jesteśmy świadomi, iż jest to efekt decyzji Zarządu Spółki, dlatego bierzemy na siebie odpowiedzialność za związane z nią konsekwencje" - podano w komunikacie.

W białostockim PKS grupa kierowców prowadzi protest głodowy. - Żądamy przywrócenia do pracy wszystkich zwolnionych kierowców. Będziemy protestować do skutku - mówił Mirosław Gil, przewodniczący zakładowej rady związku zawodowego kierowców w PKS Białystok.

On i jeszcze sześciu innych kierowców zostało wyrzuconych z pracy.