Jak sobie wyobrażacie ludzi biednych?
Byłeś kiedyś głodny i nie miałeś za co kupić jedzenia? Ze wstydem prosiłeś kogoś o pożyczkę, żeby mieć za co żyć? Spójrz na życie oczami najuboższych i podziel się posiłkiem. - takimi słowami zachęca Chrześcijańska Służba Charytatywna z Warszawy ludzi, do wpłacania pieniędzy na konto. Następnie za zgromadzone środki organizuje pomoc żywnościową. W ten sam sposób działa bardzo wiele organizacji charytatywnych. Właśnie tak sobie wyobrażam ludzi biednych. Dokładnie tak jak opisała to ChSCh. Nie mają za co kupić jedzenia, proszą o pożyczki, by nie chodzić głodnym. Wczoraj osłupiałem, po tym co zobaczyłem.
W Białymstoku od wielu lat działa bardzo prężnie Stowarzyszenie Pomocy Rodzinie - "Droga" prowadzona przez ojca Edwarda Konkola. Instytucja cieszy się zaufaniem białostoczan, rokrocznie przekazujemy właśnie "Drodze" najwięcej pieniędzy przy rozliczaniu PIT. Stowarzyszenie to prowadzi "Centrum Darów", czyli organizuje pomoc żywnościową. Żeby takową uzyskać należy złożyć podanie i mieć pieczątkę instytucji (MOPS, MOPR, GOPS, PCPR).
Do wczoraj wydawało mi się, że taką pieczątkę mogą uzyskać właśnie głodni, bez pieniędzy na jedzenie. Tymczasem przy ul. Węglowej, gdzie były wydawane paczki wśród tłumu stało, nie kilka, lecz przynajmniej kilkadziesiąt osób, które z pewnością biedne nie są. "Droga" miała do wydania 6 tysięcy paczek. Ile tej pomocy trafiło do rzeczywiście potrzebujących? Biednych? Głodnych? Chyba, że za takich uznamy wszystkich, których było stać na to, by na ul. Węglową przyjechać taksówką, pobrać dary i wrócić do domu również taksówką? A może Ci, którzy podjechali pod "Centrum Darów" własnymi samochodami? Nie były to luksusowe pojazdy, lecz do najtańszych też nie można ich zaliczyć.
Stowarzyszenie wydaje jedzenie tym, którzy są na liście. Warto się zastanowić, co muszą zrobić urzędnicy MOPS, MOPR, GOPS, PCPR, żeby na tych listach znajdowali się rzeczywiście potrzebujący. Być może potrzeba rozwiązań systemowych? Jedno jest pewne, żywność nie zawsze trafia do tych domów, co trzeba. Żeby nie być gołosłownym prezentuję zdjęcia i film.
