– Niektórzy rolnicy składali wnioski bez protokołów z szacowania szkód – mówi Stefan Krajewski, dyrektor Podlaskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. – Też je przyjmowaliśmy, tylko od razu wręczaliśmy gospodarzom wezwania do uzupełnienia braków we wniosku w terminie 7 dni.
Przypomnijmy, że na pomoc suszową państwo przeznaczyło 450 mln zł. Tymczasem sami podlascy rolnicy wnioskowali o ponad 84 mln zł – czyli o 1/5 tej kwoty. Może zatem okazać się, że pieniędzy nie wystarczy i zastosowany zostanie współczynnik korygujący. Maksymalna wysokość pomocy wynosi 800 zł/ha owocujących drzew i krzewów owocowych oraz 400zł/ha pozostałych upraw rolnych (te kwoty będą pomniejszone o 50 proc., w przypadku gdy co najmniej 50 proc. powierzchni upraw nie było ubezpieczonych).
A susza w woj. podlaskim nie odpuszcza.
– Oziminy nie wyglądają dobrze – mówi Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej. – W wielu miejscach nie da się zaorać pól. Trawy, które wydawało się, że już trochę się zazieleniły, znowu wysychają.
Rolnikom pozostaje mieć nadzieję, że zima będzie śnieżna. W przeciwnym razie w przyszłym roku będzie znowu duży problem.
Barbara Kociakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?