Czynsze w blokach pójdą w górę! Chodzi nie tylko o ceny. W grę wchodzi także zadłużenie wspólnot

Nie ma jeszcze decyzji o ewentualnym przedłużeniu zamrożenia cen energii elektrycznej na 2024 rok, dlatego zarządcy nieruchomości już otrzymują oferty stawek, które zakładają ich brak. Business Insider podaje przykład prezesa firmy zarządzającej nieruchomościami, który mówi, że aktualnie otrzymuje oferty, które „opiewają na kwotę ok. 839 zł/MWh”.

Obecnie spółdzielnie korzystają z zamrożenia cen energii do poziomu 785 zł/MWh oraz do 693 zł/MWh od października. Mowa zatem o stawkach wyższych o nawet 20 proc.

Jeśli dojdzie do wspomnianych podwyżek, to wspólnoty mieszkaniowe zapłacą także więcej za energię elektryczną wykorzystaną w częściach wspólnych bloków. Droższe może być:

• oświetlenie klatek schodowych
• działanie wind
• ogrzewanie
• utrzymanie parkingów i terenów zielonych

Ponownie wzrosną także ceny gazu. Jego cena także została zamrożona na poziomie 200 zł/MWh do końca 2023 roku i tutaj ponownie nie ma jeszcze informacji o przedłużeniu tej tarczy antyinflacyjnej. Rządzący nie wykluczają przedłużenia zamrożenia cen prądu i gazu na kolejny rok, ale dla wspólnot może to niewiele zmienić. Oferty na usługi świadczone wobec budynków wielorodzinnych spływają bowiem do zarządców właśnie teraz.

Minister klimatu i środowiska na Forum Ekonomicznym w Karpaczu mówiła PAP, że pakiet ustaw o zamrożeniu cen na 2024 roku jest gotowy:

To jeden duży pakiet, który obejmuje gaz, ciepło, prąd, gospodarstwa domowe, podmioty wrażliwe itd. Czekamy m.in. na decyzję UE ws. przedłużenia na przyszły rok maksymalnej ceny za gaz. Nie wiemy, czy to nastąpi. Nie wiemy również, czy obowiązywać będzie też windfall tax. W każdym razie jesteśmy gotowi szybko reagować - mówiła Anna Moskwa.

Szefowa resortu klimatu i środowiska przekazała także, że do końca roku koszt tarczy energetycznej w postaci zamrożenia cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, samorządów, MŚP, mrożenia cen gazu, dodatków węglowych, elektrycznych itp., wyniesie w sumie blisko 100 mld zł. Według wyliczeń minister, dzięki zamrożeniu cen prądu w 2023 r. jednoosobowe gospodarstwo domowe zaoszczędzi rocznie ok. 1 tys. zł. Dla rodziny z dwójką dzieci jest to ok. 1,4 tys. zł. Przyszłość tarcz antyinflacyjnych ma być jasna już po wyborach parlamentarnych 15 października.

Zaległości z płaceniem czynszu to problem wielu wspólnot mieszkaniowych w całym kraju. Często to kwestia zapominalstwa, bo spółdzielnie mieszkaniowe rzadko kiedy wysyłają upomnienia czy wezwania do zapłaty, ale w dobie rosnących kosztów życia, wysokiej inflacji i stóp procentowych, opłacenie czynszu często schodzi na drugi plan.

Tymczasem z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że w 2023 roku zaległości w opłatach mieszkaniowych przekraczają już w Polsce 290 mln zł. Średnie zadłużenie jednego dłużnika wynosi już 15,6 tys. zł. Są to głównie zaległości w opłacaniu czynszu, ogrzewania i wywozu śmieci.

To pieniądze, które powinny być we wspólnotach przeznaczone na fundusz remontowy, budowę placów zabaw, systemów monitoringu czy utrzymanie czystości. Okazuje się, że zarządcy budynków wielorodzinnych często nie podejmują wystarczających działań, które mogłyby wpłynąć na odzyskanie zaległych czynszów:

• rozłożenie długu na raty
• odpracowanie długu
• wpisanie dłużnika do rejestru KRD
• skierowanie sprawy do sądu lub windykacji

Te czynności wydają się jednak coraz częstszym sposobem. U progu nowego roku znaczna część wspólnot będzie jednak stawiać na inne rozwiązanie. Spółdzielnie mieszkaniowe będą podnosić czynsz dla całej wspólnoty, biorąc pod uwagę stan zadłużenia, z jakim zakończy ona rok. Ma to zbilansować braki funduszy na podstawowe koszty, m.in. opłacenie firm sprzątających, a prawo nie zabrania takich praktyk.