Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dają miliony, by adwokat był wolny

Izabela Krzewska [email protected]
Maciej T. trafił do aresztu dwa tygodnie temu, tuż po ogłoszeniu wyroku. W procesie, który trwał ponad 2 lata i 8 miesięcy, odpowiadał z wolnej stopy.
Maciej T. trafił do aresztu dwa tygodnie temu, tuż po ogłoszeniu wyroku. W procesie, który trwał ponad 2 lata i 8 miesięcy, odpowiadał z wolnej stopy. Archiwum
Za skazanego na 25 lat więzienia za zabójstwo poręczyło 14 osób

Prezesi kilku znanych lokalnych i krajowych firm, prawnicy, lekarz. Czternaście tzw. osób godnych zaufania poręczyli osobiście lub majątkowo za Macieja T. - białostockiego adwokata skazanego nieprawomocnym wyrokiem na 25 lat więzienia za zabójstwo 31-latki.

Na szalę kładą swój autorytet, 3 mln 300 tys. zł i działkę w Białymstoku o pow. 1,37 ha.Tylko po to, by Sąd Apelacyjny w Lublinie wypuścił Macieja T. z aresztu, do którego trafił dwa tygodnie temu. Jutro sąd rozpatrzy zażalenie obrońców 38-latka.

Chcą oni, by do uprawomocnienia się orzeczenia ich klient przebywał na wolności. Sąd apelacyjny już raz go wypuścił. Przez ponad 2,5 roku Maciej T. stawiał się na każde wezwanie. Nie ma wiec powodów, żeby trzymać go za kratami - uważają.

Część osób, w tym prawnicy, ręczą za niego osobiście. Część dodatkowo majątkiem. Oferują kwoty od 100 tys. zł do nawet 2 mln zł. Najwyższą zadeklarował prezes pomorskiej firmy zajmującej się przetwórstwem rybnym. Za pośrednictwem swojej sekretarki przekazał nam, że nie chce się wypowiadać na ten temat.

Poręczenie budzi sporo kontrowersji.

- Jeżeli sąd to poręczenie przyjmie, niewątpliwie postąpi zgodnie z przepisami prawa, ale moralne odczucie tych, którzy na to patrzą będzie zdecydowanie negatywne. Mianowicie, że nie jesteśmy równi wobec prawa. I będzie to, niestety, odczucie słuszne - ocenia Jerzy Kopania, etyk. - Tu mamy tu do czynienia z osobą dobrze sytuowaną, w sensie materialnym i towarzyskim. Człowiek, który nie ma takich powiązań byłby w gorszej sytuacji, bo nie byłoby komu za niego poręczyć.

- Rozumiem, że to znajomi Macieja T., ale są pewne granice przyzwoitości - mówi Jerzy Krupowicz, ojciec ofiary. - Muszą być świadomi, że zamordował brutalnie bezbronną kobietę. Zwykła ludzka uczciwość nie powinna im pozwolić, aby poręczyli za zabójcę.
- Przypominam sobie postać profesora, który poręczył osobiście za studenta poszukiwanego w stanie wojennym.Nie można nikomu odmówić pomocy. Ale moim zdaniem w przypadku osoby skazanej na 25 lat za zabójstwo z premedytacją, kodeks honorowy nie obowiązuje - uważa jeden z białostockich prawników.

Adwokat Andrzej Srocki nie chciał komentować swojego poręczenia, gdyż, jak twierdzi, nie został upoważniony do publicznego wypowiadania się na ten temat. Nieco bardziej rozmowy jest Paweł Stachwiuk, białostocki radca prawny.

- Osobiście znam tego człowieka i mogę o nim sądzić tylko dobre rzeczy - tłumaczy. - Sprawa nie jest prawomocna. Jest domniemanie niewinności. Mogę zapewnić, że jeżeli ten areszt zostanie uchylony, to z całą pewnością pan Maciej nie będzie utrudniał postępowania. Oczywiście wydarzyła się tragedia, ale to sąd jest od tego, żeby wydać wyrok. Oprócz sądów kapturowych i osądzania przez społeczeństwo są jeszcze przepisy prawa.

Sąd apelacyjny już dwukrotnie orzekał na korzyść Macieja T. Raz, uchylając w marcu 2011 r. postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, drugi raz - uchylając postanowienie sądu I instancji o zakazie opuszczania kraju.Wówczas Maciej T. był jednak tylko oskarżony.

- Na wypadek, gdy sąd apelacyjny uzna, że istnieje potrzeba stosowania środków zapobiegawczych, wnieśliśmy już o dozór policji i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu - mówi adw. Anna Gieniusz-Kłubowicz, jedna z obrońców Macieja T., którzy przed sądem I instancji forsowali tezę o nieumyślnym spowodowaniu śmierci. W takim kierunku zmierza też zapowiadana apelacja od wyroku.

Do zabójstwa doszło 2 stycznia 2010 r. w Białymstoku, w mieszkaniu 31-letniej kobiety - aplikantki w kancelarii Macieja T. Łączył ich romans. Nad ranem prawnik zaalarmował lekarza, że jego partnerka nie żyje. Był pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu. Biegli uznali, że 31-latka została uduszona, a wcześniej - brutalnie pobita.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna