Ich życie wisiało na włosku. Ratownicy musieli szybko wydobyć chłopców spod ciągnika. Udało się! Nastolatków uratowali strażacy.
Chcieli pomóc ojcu
Do wypadku doszło we wtorek ok. godz. 19. Ciągnik z przyczepą prowadził 15-letni Darek, jechał z nim o rok młodszy brat Patryk. Chłopcy - jak mówią mieszkańcy wsi Dąbrowskie k. Prostek - chcieli pomóc ojcu przy sianie na łące pod lasem.
Na zakręcie leśnej drogi traktor najechał na kamień i przewrócił się. Bracia znaleźli się nagle pod ciężką maszyną. Zbiegli się sąsiedzi, ale nikt nie potrafił pomóc chłopcom. Zrobili to dopiero strażacy.
- Były obawy o skutki wypadku. Wezwano śmigłowiec, który zabrał 14-latka do szpitala w Suwałkach, a starszy pojechał karetką pogotowia do szpitala w Grajewie - relacjonuje przebieg akcji ratowniczej Monika Bekulard, rzecznik prasowy z komendy powiatowej policji w Ełku.
- Ojciec ich nie prosił o pomoc, pojechali sami. Na wsi już tak jest, że dzieci też pracują. Ciężkie życie ma Janek, w domu pięcioro dzieci, a on sam urobiony po łokcie - mówi pani Janina z Dąbrowskich.
Szczęśliwym trafem bracia nie odnieśli cięższych obrażeń. Starszy ma złamaną kość udową, a młodszy trochę siniaków i niegroźnych ran.
- To wysoki ciągnik i wywrotny, nawet dorosły może łatwo stracić panowanie nad takim pojazdem. Chłopcy musieli jechać za szybko. A w rolnictwie dzieci pracowały, pracują i będą pracowały. To ich codzienność - komentuje wypadek na leśnej drodze Tomasz Mańczuk, leśniczy z Dąbrowskich.
Włączyć rozsądek!
Policjanci z Ełku sprawdzają teraz, czy nie doszło do zaniedbań ze strony rodziców chłopców.
Nikt obecnie nie zna skali zjawiska wykorzystywania dzieci do pracy w gospodarstwie. Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego od 2004 roku zaprzestała wypłacania odszkodowań za wypadki z udziałem dzieci.
- Zostały akcje prewencyjne i apelowanie do rodziców o rozsądek - mówi Bożena Chocian, kierownik placówki KRUS w Ełku.
Inspektorzy z KRUS-u wspominają wypadek, gdy dziecko spadło z ciągnika wprost pod koła przyczepy. Chłopiec zginął. Kilka lat temu w Romanowie k. Kalinowa zmarła 15-letnie dziewczynka porażona prądem z wadliwej instalacji elektrycznej.
Warmia i Mazury zajmują pierwsze miejsce w Polsce pod względem wypadków w rolnictwie. W ub. roku doszło do 1144 wypadków, a dwie osoby poniosły śmierć.
- Każda pracująca maszyna stanowi zagrożenie, szczególnie dla dziecka - przypominają policjanci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?