Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Demoniczne chrupki na święta. Uważaj! Nie stawiaj przy jajku, które kiedyś też było demoniczne!

KONRAD KRUSZEWSKI
Rysunek
Rysunek Grzegorz Radzewicz
Może trudno w to uwierzyć, ale w historii chrześcijaństwa i Kościoła jajko dłużej było symbolem pogańskim niż zmartwychwstałego Chrystusa. Do XII wieku zabraniano w Wielkanoc jedzenia jajek.

Moje dziecko zażądało ode mnie demonicznych chrupek na święta, bo się dowiedziało z telewizji, że dobre. Ale nie z reklamy, tylko od publicystów, którzy w nudnym programie kłócili się o to, czy spożywanie demonicznych chrupek grozi wprowadzeniem do młodziutkiego organizmu demona. I to dziecku wydało się ciekawe, chciałoby sprawdzić, czy to zadziała. Wcześniejsze eksperymenty z Hallo Kitty i Monster High, mimo podobnych obietnic płynących z tych samych środowisk, nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Szatan, rzekomo te zabawki zamieszkujący, się nie ujawnił.

Demoniczne chrupki, nazwy nie wymienię, bo mi za to nie płacą, zostały wprowadzone na rynek przy jękach Frondy, ostrzegającej przed zdeprawowaniem naszych pociech. We Frondzie i okolicach robią to za darmo. Aż trudno uwierzyć, że nikt im za to nie płaci, bo przecież robią najskuteczniejszą reklamę z możliwych. Gdyby producent tych demonicznych chrupek chciał tak nagłośnić swój produkt, musiałby wydać miliony na promocję. A tu ma za darmo. We Frondzie jękną i to jęczenie wylewa się do wszystkich mediów tak, że o demonicznych chrupkach mówi cały polski medialny świat, włącznie z Kościołem.

Te chrupki składają się m.in. z części szkieletora. Zastrzegam - sam ich nie widziałem - produkt znam tylko z opisu jednej mamy, która bardzo narzekała, że ilość czaszeczek nie pasuje do innych części szkieletora, że piszczeli jest za mało, więc po złożeniu okazuje się, że niektóre czaszeczki pozostają bez kończyn. Według strażników naszej moralności, spożywanie tych szkieletorów oraz jeszcze innych wampirów oswaja dzieci ze światem demonów. Oswojone z demonami dzieci, jak rozumiem, oddalają się do Boga.

Cóż mogę na to odpowiedzieć. Chyba tylko to: Mamy Wielkanoc, a z nią wiele symboli religijnych, w wielu przypadkach pogańskich (czyli demonicznych). Od jajka po zająca - symbol demonicznego, pogańskiego rozpasania i płodności.

Pozostańmy tylko przy jajku. Jeszcze do XII wieku Kościół zabraniał spożywania jajek w Wielkanoc. Dlatego, że były one jednym z ważniejszych elementów pogaństwa, symbolizujących odradzanie się nowego życia. Ówcześni obywatele jednak chyba niewiele sobie z tego zakazu robili i w Wielkanoc (datowaną w okolicach pogańskich świąt powrotu wiosny, zwycięstwa życia nad śmiercią, dobra nad złem, dnia nad nocą) te jajka wpierniczali.

Ówczesny Kościół był chyba jednak bardziej rozumny od dzisiejszej katolickiej Frondy, bo zamiast bić się z wiatrakami, wiatraki zaadoptował na własne potrzeby i z jajka uczynił symbol zmartwychwstania, czyli też zwycięstwa życia nad śmiercią. Warto zauważyć, że w historii Kościoła i chrześcijaństwa jajko znacznie dłużej było symbolem pogaństwa niż Chrystusa.

Nie oznacza to jednak, że namawiam Państwa, żebyście na świątecznym stole obok jajka stawiali demoniczne chrupki. Broń Boże! Co prawda katolicy południowoamerykańscy już się ze szkieletorami dawno oswoili i sadzają je w najlepszym towarzystwie, ale niech jednak każdy zostanie przy swojej tradycji. My przy jajku, które jak co roku będzie smaczne. Czego Państwu życzę

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna