Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego AZS Białystok stracił siatkarkę? Nasza Justyna Sachmacińska zagra dla rywala

Miłosz Karbowski
Justyna Sachmacińska miała szanse na miejsce w pierwszym składzie AZS-u. Niestety, w tym sezonie zagra w Gedanii Żukowo.
Justyna Sachmacińska miała szanse na miejsce w pierwszym składzie AZS-u. Niestety, w tym sezonie zagra w Gedanii Żukowo. A. Zgiet
Białystok. Siatkarka białostockiego AZS-u Justyna Sachmacińska w najbliższym sezonie będzie grała przeciwko swojemu klubowi.

Taki jest finał braku porozumienia między stowarzyszeniem prowadzącym obecnie sekcję Pronaru Zeto Astwa AZS a AZS-em Środowisko Białystok, z którego tę sekcję wyodrębniono. Sachmacińska idzie na wypożyczenie do Gedanii Żukowo, rywala naszej drużyny w walce o utrzymanie w ekstraklasie.

Justyna, jako przyjmująca, bardzo by się przydała nękanemu kontuzjami zespołowi Pronaru Zeto Astwa AZS. Tyle że po powrocie z wypożyczenia do Piasta Szczecin pozostała zawodniczką AZS-u Środowisko. Prezesi obu organizacji: Adam Cybulski (stowarzyszenie) i Antoni Prokop (środowisko) nie porozumieli się w sprawie przekazania zawodniczki.

- Poziom dyskusji w Białymstoku spadł do żenującego poziomu - mówi prowadzący sprawy siostry Karol Sachmaciński. - Ze względu na to, że obaj panowie się nie lubią, nie dało się nic załatwić. Wystąpiliśmy z wnioskiem do PZPS-u o ustalenie, czyją Justyna jest zawodniczką. Na podstawie dokumentów orzeczono, że należy do AZS-u Środowisko. Ten klub nie ma jednak sekcji, a my nie możemy tracić czasu. Dlatego Justyna zagra w Gedanii, a za rok będzie już wolną zawodniczką.

Dlaczego popularna "Sachma" nie mogła przejść z AZS-u do AZS-u?

- Ostatni raz z ludźmi ze stowarzyszenia rozmawiałem dwa, może trzy miesiące temu. Nic na to nie poradzę, że jego działacze autorytarnie stwierdzili, że to ich zawodniczka. - oznajmia Antoni Prokop. - Ja im powiedziałem, że o ile się do mnie zwrócą, mogę im Justynę wypożyczyć. Nie wiem, czy za złotówkę, czy sto złotych. Ale, choć trzy kluby po nią się zgłosiły, nie było wśród nich AZS-u - dodaje Prokop. Przypomnijmy, że póki stowarzyszenie nie przejęło sekcji, to on szefował klubowi siatkarek, praktycznie do końca 2008 roku.

Obecne władze uważają, że Prokop celowo nie wpisał będącej wówczas na wypożyczeniu Sachmacińskiej do załącznika przekazując pierwszy zespół. Przyznają też jednak, że można to było zauważyć. Teraz działacze nie podjęli próby uratowania sytuacji, gdy ich stanowisko obaliło orzeczenie PZPS-u.

- Póki nie ma żadnej oficjalnej informacji o wypożyczeniu Justyny do Gedanii, niczego nie chcę komentować. Ale przyznam - spodziewaliśmy się, że u nas nie zagra - powiedział nam wczoraj pełnomocnik zarządu Pronaru Zeto Astwa AZS Michał Cybulski.

- Prezes Prokop trzymał kartę zawodniczą Justyny, a panowie Cybulscy "uznaniowo" stwierdzili, że należy do ich klubu. Po orzeczeniu PZPS-u okazało się, że nie mają racji. Na skutek tego wszystkiego przez konflikt personalny musieliśmy się zdecydować na inny klub - kończy Karol Sachmaciński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna