Dość ofiar psów!

Gdy bez powodu pies atakuje człowieka, to zwykle winny jest temu właśnie człowiek, a nie pies - tłumaczy Piotr Klima, naczelnik wydziału prewencji w Komendzie Miejskiej Policji w Łomży. - Zwłaszcza dobrze ułożony pies nie powinien zaatakować bez powodu, a niestety takie ataki zdarzają się i to bardzo często.
Nie wszyscy pogryzieni zgłaszają się na policję, a mimo to ze statystyk prowadzonych przez łomżyńskich funkcjonariuszy wynika, że takie wypadki zdarzają się przynajmniej raz w miesiącu.
- Często gdy kogoś pogryzie np. pies sąsiada, to przez zwykłą grzeczność poszkodowani nie zgłaszają tego na policję, tylko upewniają się, że zwierzę jest zdrowe - podkreśla Klima. - Po prostu nie chcą konfliktu z sąsiadem.
Najczęstszymi ofiarami niedopilnowanych psów są dzieci, przyczyną zwykle nieostrożność i nieodpowiedzialność dorosłych, którzy np. wypuszczają czworonogi na spacer bez opieki.
Edukacja ratuje życie
Miesiąc temu dotkliwie pogryziona została mała Paulinka z Łomży. Dziewczynkę przechodzącą chodnikiem niemal w centrum miasta zaatakowały psy sąsiada, które uciekły z posesji.
- Wszystkie psy należące do sąsiada Pauliny trafiły do schroniska, a strażnicy miejscy odwiedzają go przynajmniej raz w tygodniu - zapewnia Bogdan Rutkowski, komendant Straży Miejskiej w Łomży.
Obecnie mężczyzna ma tylko jednego psa, a sąsiedzi wreszcie czują się bezpiecznie.
Także dla Edytki z Nowogrodu niebezpieczne okazały się psy sąsiadki, które uciekły z posesji. Potocznie zwana pozycja "na żółwia", której dziewczynka nauczyła się w szkole uchroniła ją przed dotkliwszymi ranami.
- Dlatego edukacja dzieci jest tak bardzo ważna - podkreśla naczelnik Piotr Klima. - Po raz kolejny nasi funkcjonariusze rozpoczęli akcję edukacyjną w szkołach podstawowych.
Policjanci pokazują najmłodszym jak zachować się, gdy zaatakuje pies. Uczą, jak obchodzić się na co dzień z czworonogami.
- W razie ataku trzeba położyć się na ziemi z ugiętymi nogami i założyć ręce na karku tak, aby palce były schowane do wnętrza dłoni - tłumaczył wczoraj najmłodszym jeden z funkcjonariuszy. - Nie powinniście się ruszać, a wtedy pies od was odejdzie.
- Pamiętajmy jednak, że często to właściciele psów są winni temu, że ich pupile są agresywne - podkreśla Bożena Jarząbek, dyrektor łomżyńskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. - To człowiek uczy psa, aby atakował. Nieodpowiedzialni właściciele czworonogów bardzo często są winni agresji ich podopiecznych.
Kary dla właścicieli
Dlatego wojnę nieodpowiedzialnym właścicielom psów wypowiedzieli łomżyńscy strażnicy miejscy i policjanci.
- Łomżyniacy proszą o pomoc strażników szczególnie rano, gdy czworonogi beztrosko biegają bez kagańców - mówi Bogdan Rutkowski. - Od początku roku strażnicy miejscy ukarali mandatami już kilkudziesięciu nieodpowiedzialnych właścicieli psów.
Choć kary nie są małe, to trafiają się wyjątkowo krnąbrni właściciele czworonogów.
- Psy jednego z mieszkańców Łomży ciągle wydostawały się z posesji, straszyły sąsiadów, a jednego z nich nawet pogryzły - opowiada naczelnik Piotr Klima. - Policjanci początkowo pouczyli właściciela, ale ten nie reagował. W ciągu dwóch dni mężczyzna został ukarany trzema mandatami. W sumie to 600 zł, ale nie przyniosło to skutku. Teraz jego sprawą zajmie się sąd.