Dowcip dnia (029)

- A nie wiem, przyplątał się.
- To może zaprowadź go do zoo?
- Dobry pomysł!
Na drugi dzień policjant przechodził w tym samym miejscu. Patrzy i znów widzi kolegę. A obok niego, jakby nigdy nic, stoi pingwin.
- No i co? Miałeś go przecież zaprowadzić do zoo.
- Zaprowadziłem! Bardzo mu się podobało, a dziś idziemy do kina.

Siedzi baca nad rzeką i pierze kota. Widzi to turysta i krzyczy:
- Baco! Kota się nie pierze!
- Pierze się, pierze.
Idzie turysta następnego dnia, a kot leży zdechnięty.
- I widzicie baco! Mówiłem, że kota się nie pierze.
A baca na to:
-Pierze się, pierze. Ino wykręcać nie możno!

Ranek w akademiku. Student pierwszego roku mówi:
- Chodźmy na zajęcia, bo się spóźnimy!
Student drugiego roku na to:
-E, pośpijmy jeszcze...
Student trzeciego roku:
- Może skoczmy na piwo?
Student czwartego roku:
- Może od razu na wódkę?
Jako, że nie mogli się dogadać, udali się do studenta piątego roku, by ich rozsądził. Ten zarządził:
- Rzućmy monetą. Jak wypadnie orzeł, pijemy wódkę. Jak reszka - idziemy na piwo. Jak stanie na kancie - śpimy dalej. Jak zawiśnie w powietrzu - idziemy na zajęcia.