– Można powiedzieć, że jesteśmy o krok od tragedii – mówi Marian Bakun ze wsi Sitawka w gm. Janów. Jest bardzo sucho. – Zboża ucierpiały nieodwracalnie, łąki wyglądają tragicznie, kukurydzę może jeszcze da się uratować, jeśli spadnie deszcz.
Długo czekają na deszcz
A rolnicy z gminy Janów czekają na deszcz od 10 maja. Wtedy ostatni raz porządnie padało. W ostatnią sobotę tylko trochę pokropiło, rośliny tego nawet nie odczuły.
Równie źle wygląda sytuacja w gm. Juchnowiec Kościelny. Wójt gminy nawet już wystąpił do Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego o szacowanie strat na polach rolników.
– Wszystkie rośliny dosłownie się zwijają – opowiada Paweł Rogucki, rolnik ze wsi Rostołty
.
Twierdzi on, że normalny deszcz spadł tutaj w kwietniu.
– A te ostatnie opady, to tyle co ksiądz kropidłem pokropił – dodaje gospodarz.
Paweł Rogucki nie zamierza jednak w tym roku występować o szacowanie strat.
– Jeszcze nie dostałem pieniędzy za ubiegłoroczne – mówi. – To propaganda, żeby ludzie w mieście słyszeli, ile to pieniędzy dostają rolnicy.
W ubiegłym roku uprawy Pawła Roguckiego zostały zniszczone przez deszcz nawalny. Straty zostały oszacowane, ale rolnik nie otrzymał żadnej pomocy.
Plony niższe co najmniej o 20 procent
W woj. podlaskim niemal wszystkie uprawy są zagrożone suszą: zboża jare, ozime, truskawki, krzewy owocowe. Zdaniem specjalistów z IUNiG, plony wielu upraw będą niższe z powodu występującego deficytu wody co najmniej o 20 proc. w skali gminy w stosunku do plonów uzyskanych przy średnich wieloletnich warunkach pogodowych.
Stefanowi Sołomiance, dyrektorowi Wydziału Rolnictwa i Środowiska Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego przypomina się 2015 r., kiedy komisje szacujące straty sporządziły ok. 32 tys. protokołów. Ma jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie. Jak mówi, jeśli spadną deszcze, pomogą znacznej części upraw – zbożom jarym, kukurydzy, roślinom okopowym. Natomiast jest już za późno na ratunek dla zbóż ozimych, one zamierają.
Zdaniem dyrektora Wydziału Rolnictwa i Środowiska PUW teraz gminy będą lawinowo występowały o szacowanie szkód. Na razie zrobiła to gm. Juchnowiec Kościelny. Rolnicy, w gospodarstwach których zostaną oszacowane szkody będą mogli m.in. skorzystać z pomocy de minimis (kredyty oprocentowane na 1,5 proc.). Natomiast jeśli straty suszowe w skali kraju będą bardzo wysokie (wyniosą 50-70 proc.), wówczas minister rolnictwa wystąpi do Komisji Europejskiej , która powinna przyznać środki na ich złagodzenie (tak było w 2015 r.) .
Susza w 2015 r. Komisje szacują straty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?