Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dresiarze tańczyli oberka (zdjęcia)

Teresa Kulczyńska [email protected]
Gałka oczna ze spektaklu "Zmysły" (zdjęcie obok) porwała w Kleszczelach wózek z dzieckiem, a rodzice nie mieli nic przeciwko temu
Gałka oczna ze spektaklu "Zmysły" (zdjęcie obok) porwała w Kleszczelach wózek z dzieckiem, a rodzice nie mieli nic przeciwko temu
Działy się dziwne rzeczy

To było takie dziwne i takie piękne. Czegoś takiego, jak żyję, nie widziałam - pani Maria z Policznej, wsi tuż przy granicy z Białorusią, opowiada sąsiadce o Festiwalu Teatralnym "Wertep", który w ubiegły weekend gościł w Kleszczelach, Białowieży i Hajnówce. W jej gminie teatr poprzedni raz był 40 lat temu.

Festiwal zorganizowało Stowarzyszenie Kulturalne "Pocztówka". Dla miejscowych to warszawiacy, którzy kupili stary, drewniany budynek dawnej poczty w Policznej i zachowują się trochę inaczej niż reszta letników. Robią właśnie takie dziwne rzeczy jak teatr na wsi.

- Taki był nasz pomysł. Przyjechać ze spektaklami tu, gdzie nie ma takich rozrywek, by pokazać tutejszym, że teatr nie jest zarezerwowany tylko dla wielkich miast, nie musi być też śmiertelnie poważny i nobliwy. To, jak reagowała publiczność, jest najlepszym na to dowodem - mówi Dariusz Skibiński, dyrektor artystyczny festiwalu, aktor, współtwórca teatru Cinema. - Są tu zresztą specyficzni odbiorcy, bo przed wojnami na tych terenach działały wiejskie teatry wędrowne, zwane wertepowymi i do tej tradycji chcieliśmy nawiązać.

Impreza rozpoczęła się w Kleszczelach w piątek, tydzień temu. Rozstawianiu jurty, w której miał się odbyć pierwszy spektakl dla dzieci, towarzyszyła gromadka ciekawskich maluchów. Kiedy tylko powstała scena, wkroczył na nią miejscowy mężczyzna.

- I dał taki monolog, po części w języku polskim, po części w białoruskim, że czegoś tak dziwnego i pięknego jeszcze nie widziałem. Długo mówił poezją o tym, czym jest iluzja, a czym rzeczywistość. Skończył, wsiadł na rower i zostawił nas z tym problemem - opowiada Wiktor Malinowski, aktor.

Na pierwszym spektaklu "Niesłychana rzecz po prostu", opowiadającym o Pchle Szachrajce, dzieci nie zmieściły się w jurcie. Organizatorzy odsłaniali ruchome ściany namiotu, dostawiali ławeczki. Najmłodsi, mamy i babcie z wózkami, szczelnie oblepili jurtę dookoła. Niektórzy byli tam obecni od pierwszego spektaklu, który zaczął się o godz. 14, aż do północy, kiedy to skończyły się huczne tańce w jurcie. Towarzyszyli wielkim gałkom ocznym i nosom, które jako zmysły, węszyły po całej okolicy, zaglądały do kiosku, do samochodów, wózków z dziećmi... Maluchy biegały zafascynowane szczudlarzami z Teatru Svabodny z Białorusi.

W Białowieży furorę zrobił spektakl "Plan lekcji", zagrany w plenerze przy muzeum przyrodniczym Białowieskiego Parku Narodowego. Kiedy z dołu grzmiały salwy śmiechów, na górze w hotelu otwierały się okna i sznurek gości sunął w kierunku zaimprowizowanej sceny. Pracownicy BPN mówili, że na drugi dzień turyści pytali o przyszłoroczny festiwal, bo chcieli w tym terminie zarezerwować sobie pobyt.

- Coś tu się wreszcie wieczorem działo. Główną atrakcją Białowieży jest bezsprzecznie puszcza. Ale wychodzimy z niej wreszcie pod wieczór i takie teatralne sytuacje to po prostu cudne dopełnienie i nowe przeżycie - entuzjazmował się Ryszard Burny z Wrocławia, zapalony przyrodnik-fotografik. Do pierwszej w nocy wytrwał na nauce tanga, która spontanicznie rozegrała się na muzealnym tarasie.

Festiwal w Hajnówce zaczął się w strugach deszczu, skończył pod rozgwieżdżonym, nocnym niebem. Z godziny na godzinę przybywało zainteresowanych. Na występ Kapeli Hałasów, która uczyła ludowych tańców, ściągnęła kilkudziesięcioosobowa grupa... blokersów. Przyszli z silnym postanowieniem, że "rozwalą" widowisko, na zasadzie: Hajnówka kontra leszcze. I stała się rzecz niebywała, bo po 25 minutach muzyk Jacek Hałas doprowadził do tego, że dresiarze... wirowali w obertasach ze starszymi kobietami.

"Kapela Hałasów" potrafiła wciągnąć do tańca nawet najbardziej opornych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna