Dyrektorka po 20 latach pracy dowiedziała się z internetu, że jest odwołana

Nikomu stołki do tyłków nie przyrosły! Takie słowa usłyszeli od Krzysztofa Choińskiego, wiceprezydenta Łomży, rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 10, pytając o odwołanie Hanki Gałązki. Dyrektorka po 20 latach prowadzenia placówki o odwołaniu dowiedziała się z internetu.

O tej sprawie, a także o zarządzaniu wyremontowanym basenem, rozmawiało z wiceprezydentem ponad 60 rodziców, którzy we wtorkowy wieczór przyszli na spotkanie.

Burzliwe trzy godziny

- Niech zachowa się pan po męsku i powie w końcu, jak jest - nawoływał wiceprezydenta Zbigniew Zalewski, do 2008 roku przewodniczący Rady Rodziców w Szkole Podstawowej nr 10 w Łomży.

I usłyszeli. Wiceprezydent Choiński stanowczo stwierdził, że dyrektor szkoły jest po to, aby realizować politykę rady miasta i prezydenta. Poinformował także, iż dyrektor Gałązka odwołana została nie za pracę dydaktyczną, a za "bałagan organizacyjny".

Co dalej z basenem?

Na spotkaniu rodzice poznali także datę otwarcia pływalni, a także zasady, na jakich korzystać z niej będą ich dzieci. Zbigniew Sasinowski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, zapewnił, że obiekt ruszy w połowie lutego, zaś dzieci w ramach zajęć lekcyjnych będą korzystać z niego bezpłatnie.

- W tej chwili opracowujemy grafik zajęć. Według deklaracji szkół, 72 godziny w miesiącu będą do dyspozycji uczniów "dziesiątki". Pozostałe 88 godzin wykorzystają uczniowie pozostałych szkół - wyjaśniał Sasinowski.

Zapewnienia dyrektora nie usatysfakcjonowały rodziców, którzy chcieliby wspólnego kierowania basenem.

- Dlaczego nie możemy zarządzać nim choć w małym ułamku - dopytywał się Bogusław Dukacz, członek rady rodziców. - Chcielibyśmy też mieć coś do powiedzenia.

Choiński zdania jednak nie zmienił.

- Basen przeszedł pod zarząd MOSiR-u! - wykrzyczał w stronę jednej z matek. - Obiekt przy szkole widnieje teraz tylko na mapie. Niech pani wybije sobie z głowy, że basen kiedykolwiek będzie należał do szkoły - odburknął.