Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki orkiestrze nasza Olcia żyje

Helena Wysocka [email protected]
Malutka Ola jedną nogą była już na tamtym świecie.

Lekarze uratowali ją dzięki sprzętowi kupionemu przez fundację Jurka Owsiaka. - Mamy wobec niego wielki dług wdzięczności - mówią starsze siostry Oli - Joanna i Katarzyna.

Wczoraj, w przeraźliwym zimnie, kwestowały przez cały dzień w Suwałkach. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała już po raz osiemnasty. Zbierano pieniądze na zakup sprzętu dla dzieci chorych na raka.

Mama robi kanapki i pączki

Joanna Kowalewska ma siedemnaście lat, Kasia - 16. Ich siostra Ola - już dziewięć.
- Tuż po urodzeniu lekarze stwierdzili, że Olcia ma za niski poziom cukru we krwi - opowiadają wolontariuszki. - Przez dwa tygodnie bez przerwy musiała być podłączona do pompy infuzyjnej. Traciliśmy już nadzieję, żyliśmy w ogromnym strachu. Na szczęście przeżyła.

Urządzenie, do którego podłączone zostało niemowlę, kilka tygodni wcześniej suwalski szpital otrzymał od fundacji Jurka Owsiaka.

- Od tego czasu moi rodzice wspierają wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - częstują ich gorącą herbatą, kanapkami - dodaje Joanna. - W ubiegłym roku mama usmażyła i zaniosła do sztabu całą górę pączków. A my kwestujemy w Suwałkach.

Wczoraj, w centrum miasta, dziewczęta pojawiły się już przed godziną siódmą. Nie zniechęciły się fatalną pogodą. Zacierały zmarznięte dłonie, tupały nogami. Mimo mrozu i przenikliwie zimnego wiatru kwestowały aż do wieczora. Zebrały pełne puszki, chociaż - jak przyznają - nie wszyscy byli w niedzielę hojni.

- Starsze osoby wciąż podchodzą nieufnie do tej akcji - dodaje Joanna. - Nie wierzą, że te pieniądze ratują ludziom życie.

Zabrakło puszek

W Suwałkach Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zaczęła grać już w sobotę. Wówczas licytowano złote serduszko, które za osiem tysięcy kupił miejscowy przedsiębiorca Zbigniew Ślaski.

- Otrzymaliśmy też deklarację jednej z firm inwestujących na terenie miasta, że w tym tygodniu wpłaci na rzecz orkiestry 25 tysięcy złotych - mówi Katarzyna Pieklik, szefowa sztabu WOŚP. - Darczyńca chce pozostać anonimowy.

Na aukcji pojawiły się też dzieła miejscowych artystów, a nawet kolekcja porcelanowych słoni.
W niedzielę ulice miasta przemierzało 200 wolontariuszy. Najmłodszy miał 9 lat, najstarszy - ponad 50.
- Chętnych do udziału w zbiórce było znaczniej więcej, ale nie mieliśmy puszek - dodaje Pieklik. - Ludzie deklarowali więc, że będą pomagać wolontariuszom.

Do godziny 19 zebrali oni blisko 50 tys. złotych. Puszki oddawano do godz. 20, więc pieniędzy będzie więcej. Szczegółowe dane powinny być znane dzisiaj.

Za rok razem z Olcią

Joanna i Katarzyna Kowalewskie wróciły zmęczone, ale zadowolone.
- Za rok, jak będzie ładniejsza pogoda, przyjdziemy razem z naszą Olcią - zapowiadają. - Ona doskonale wie, co zawdzięcza Wielkiej Orkiestrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna