Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Kukurydzy 2012. Kukurydziane show (zdjęcia)

Barbara Kociakowska [email protected]
Andrzedj Zgiet
Rolnikom zależało przede wszystkim na tym, by obejrzeć maszyny. Chętnie wymieniali się też doświadczeniami.

Wielkie maszyny w akcji. Setki osób na jedynej takiej imprez...

Podczas Podlaskiego Dnia Kukurydzy, który odbywał się w minioną niedzielę w Szepietowie, często słychać było ożywione dyskusje - czy to na temat maszyn do zbioru kukurydzy i ciągników, czy też samej uprawy tej rośliny. Podczas imprezy zorganizowanej przez Podlaski Ośrodek Doradztwa Rolniczego naprawdę można było się dużo dowiedzieć.

Usługi mają wzięcie

- Chciałbym znaleźć jakąś firmę do koszenia kukurydzy, więc robię rozeznanie - tłumaczył nam jeden z rolników. - Mam plantację oddaloną od domu o 15 km dlatego zależy mi na tym, by zatrudnić do zbioru kukurydzy jakąś dużą, wyspecjalizowaną firmę, która by także bez trudu przewiozła zbiory z pola do gospodarstwa.

Uważa, że takie rozwiązanie będzie i szybsze, i tańsze niż zwożenie samodzielne kukurydzy ciągnikiem i rolniczą przyczepką.

- Przecież na 10 hektarów kukurydzy nie będę kupował specjalistycznych sprzętów - dodaje rolnik.
Co w Szepietowie najbardziej interesowało podlaskich gospodarzy?

Era marki Deutz

- Rolnicy pytają o maszyny do zbioru kukurydzy - mówi Jerzy Radziszewski, kierownik sprzedaży w białostockim oddziale firmy Agro-Rolnik ze Śniadowa. - A, że właśnie odbywa się konkurs orki, do którego udostępniliśmy pługi i ciągniki, więc rolnicy pytają też i o to.

Jak tłumaczy, w tym roku wśród traktorów szczególnym zainteresowaniem cieszy się marka Deutz-Fahr. Oczywiście dużo osób ogląda też sieczkarnie do kukurydzy. Przedstawiciel Agro-Rolnika podkreśla, że skończył się już zbiór kukurydzy jednorzędówkami. Teraz rolnicy pytają o maszyny samobieżne, ale głównie kupują je ci, którzy wykonują usługi.

- Bo na pewno nie jest to maszyna dla jednego rolnika, jest za droga - dodaje Jerzy Radziszewski.

Jak zauważa, teraz rolnicy wolą korzystać z usług niż kupić byle jaką maszynę do zbioru kukurydzy.

- Deutz to obecnie najlepszy ciągnik dostępny na polskim rynku - uważa Józef Bujnowski, rolnik z Białosukni (powiat moniecki). - Mam jeden taki ciągnik o mocy 100 KM, zapisałem się na następny o mocy 130 KM.

Uważa, że jego dużą zaletą jest to, że jest on ekonomiczny w eksploatacji. Przede wszystkim mało pali, co w dzisiejszych czasach jest bardzo ważne. Józef Bujnowski przyjechał na Podlaski Dzień Kukurydzy przede wszystkim po to, by obejrzeć ciągniki i prasę Krone z owijarką.

- Tu można obejrzeć nie tylko maszyny do zbioru kukurydzy, ale praktycznie wszystko - dodaje rolnik z Białosukni.

Ma on 50 sztuk bydła i 7 ha kukurydzy. Posiada też własny sprzęt do zbioru kukurydzy.

Marcin Żabowski z firmy Syngenta, oferującej nasiona kukurydzy ocenia, że zainteresowanie i frekwencja na tegorocznej imprezie była podobna, jak w poprzednich latach. Można powiedzieć, że producenci z Podlasia chętnie wykorzystują Dzień Kukurydzy, by zorientować się co się dzieje, co jest nowego na rynku, sprawdzić jakie pojawiły się odmiany.

Nie tylko na kiszonkę

Co szczególnie interesowało podlaskich gospodarzy w tym roku?

- Przede wszystkim toczyła się dyskusja na temat terminów siewu i terminów zbioru, czyli można powiedzieć, że na temat wczesności poszczególnych odmian - tłumaczy Marcin Żabowski.

Podlascy gospodarze wybierając odmiany kukurydzy, muszą uwzględnić jeszcze specyficzny klimat w naszym województwie - tutaj wegetacja rusza znacznie później niż w innych regionach kraju.

Rolnicy raczej nie gonią za nowymi odmianami, choć zawsze trafi się coś, jakaś jedna odmiana, która może ich zainteresować - tłumaczy przedstawiciel Syngenty. - Rewolucji jednak nie widać.

Jego zdaniem można jednak zauważyć, że w województwie podlaskim więcej rolników zaczyna interesować się już nie tylko kukurydzą przeznaczoną na kiszonki dla bydła, ale odmianami, które uprawia się na ziarno.

W tym roku w Szepietowie mocno akcentowano to, że kukurydza może być także dobrym źródłem agrobiomasy. Oprócz specjalistycznych wykładów na ten temat, swoje stoisko miała nowo powstała biogazownia z miejscowości Wojny Wawrzyńce, zainteresowana kontraktacją kukurydzy "na pniu“.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna