Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewczyna z Supraśla biegła z Justyną Kowalczyk

Miłosz Karbowski
Emilia Romanowicz w miniony weekend w Jakuszycach startowała w obecności  polskich kibiców, którzy przyszli dopingować Justynę Kowalczyk
Emilia Romanowicz w miniony weekend w Jakuszycach startowała w obecności polskich kibiców, którzy przyszli dopingować Justynę Kowalczyk Archiwum prywatne
Emilia Romanowicz z Puszczy Supraśl zadebiutowała w Jakuszycach z zawodach Pucharu Świata.

Niespełna 22-letnia zawodniczka mogła biec z najlepszymi narciarkami globu, bo wcześniej wywalczyła to prawo podczas zawodów FiS niższej rangi. W styczniu na Słowacji zajęła 3. miejsce w sprincie. W Jakuszycach, jak można się było spodziewać, głównie się uczyła i "płaciła" frycowe.

Emilia najpierw zajęła 60. pozycję w sprincie wyprzedzając tylko jedną rywalkę. Była też 59. w grupie 62 biegaczek startujących na 10 kilometrów techniką klasyczną. W tej konkurencji fantastyczne zwycięstwo odniosła Justyna Kowalczyk.

- Sam start był ważny. Emilia przetarłasię w gronie najlepszych na świecie. Cała otoczka to było dla niej zupełnie nowe doświadczenie. Jestem zadowolony, że pojechaliśmy do Jakuszyc - mówi trener Romanowicz, Jan Żmojda, zarazem prezes Puszczy Supraśl.

Według szkoleniowca rezultaty jego podopiecznej mogły być lepsze, szczególnie na 10 km "klasykiem".

- Emilię stać było na wejście do pięćdziesiątki, a może nawet na trochę więcej. Ale Polki, oczywiście poza Justyną, która dysponuje własnym, świetnym sztabem, miały naprawdę fatalnie posmarowane narty. One nie biegły, tylko szły - mówi Żmojda.

Romanowicz nawiązuje do chlubnych tradycji Magdaleny Oleksiuk. Na początku 21. wieku zawodniczka z Supraśla (tyle, że innego klubu - Supraślanki) zdobywała medale Mistrzostw Polski, biegała także w Pucharach Świata.

- W tym roku naszym celem jest Bieg Piastów i Mistrzostwa Polski. Nie ukrywam jednak, że mamy większe ambicje - mówi Jan Żmojda.

Jak zapewnia Lech Szargiej, prezes Podlaskiego Okręgowego Związku Narciarskiego, bieganie na dwóch deskach ma szanse na rozwój w naszym regionie.

- Najważniejsze to stworzyć profesjonalne trasy. Jest na to szansa w Białymstoku, w lesie Pietrasze. Odpowiedni projekt już istnieje, są obietnice z miasta, czekamy na ich realizację. Obecnie leśne trasy nie dają szans na profesjonalne narciarstwo. Jeśli je nawet ktoś przygotuje, są niszczone przez quady i samochody terenowe. Jeśli nasz projekt wejdzie w życie na Pietraszach będą mogli nie tylko trenować zawodnicy z klubów z Supraśla i Hubala Białystok. To szansa także dla amatorów. Ludzie garną się do biegania, na fali popularności tego sportu spowodowanej wynikami Justyny Kowalczyk - mówi Szargiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna