Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewczynka z Woli Zambrowskiej urodziła się bez trzech kończyn

Paweł Chojnowski [email protected]
Eryka ma rok i dwa miesiące. Rozwija się prawidłowo, interesuje ją otaczający świat. Jeszcze nie dostrzega różnicy między sobą, a 6-letnią siostrą Mają, która urodziła się zdrowa.
Eryka ma rok i dwa miesiące. Rozwija się prawidłowo, interesuje ją otaczający świat. Jeszcze nie dostrzega różnicy między sobą, a 6-letnią siostrą Mają, która urodziła się zdrowa.
Ciotka przyniosła ze wsi plotkę: "Ludzie mówią, że urodziło się wam dziecko bez mózgu" - opowiada ze smutkiem mama Eryki. - Jak idziemy z córeczką na spacer, niektórzy udają, że nas nie widzą.

Staniemy na uszach, żeby Eryka nie trafiła do szkoły specjalnej i by nie musiała uczyć się indywidualnie. Marzymy, że będzie chodzić z rówieśnikami do normalnego przedszkola, szkoły... Będziemy pod tym względem pionierami, ale wspiera nas wielu ludzi - zapewniają Joanna i Rafał Kaczyńscy z Woli Zambrowskiej.

Eryka, urodziła się bez nóżek (są tylko szczątkowo rozwinięte, nie ma w nich kości długich) i bez prawej rączki. Lewa rączka na szczęście jest, chociaż nie zgina się prawidłowo w łokciu. Poza tym, to bardzo pogodna i ciekawa świata dziewczynka.
- Uśmiech rzadko znika z jej twarzyczki i jest naprawdę bardzo ruchliwym dzieckiem - opisuje tata Eryki.

Bałam się, że umrze, bałam się, że przeżyje

Matka dziewczynki przez całą ciążę miała złe przeczucia. - Chociaż aż do szóstego miesiąca ciąży ginekolog twierdził, że wszystko jest w porządku - wspomina. - Dziecko było jednak bardzo małe. Pojechaliśmy w końcu do prywatnej kliniki w Białymstoku i poprosiliśmy, żeby lekarz powiedziała nam prawdę prosto w oczy.

To był szok. Prawda okazała się bardzo bolesna: "Dziecko nie ma wykształconej rączki. Jeszcze nie wiadomo, co z nóżkami".
- Gdy wracaliśmy do domu, musieliśmy zrobić postój, by po prostu się wypłakać - przyznaje Rafał Kaczyński.

Wkrótce potem zawiózł żonę do szpitala bielańskiego w Warszawie, pod opiekę lekarzy specjalizujących się w patologiach ciąży. Badania genetyczne nie wykazały jednak żadnej choroby. - To przypadek losowy - tłumaczyli medycy. I początkowo nie dawali dziecku żadnych szans na przeżycie porodu.

- Bałam się, że umrze - opowiada matka dziewczynki. - Ale bałam się też wtedy, że przeżyje... Pytałam: co będzie dalej?
Gdy Eryka się urodziła, była niewiele większa niż dłoń dorosłego człowieka. Ważyła zaledwie 1,5 kg.

- Wykazała jednak ogromną wolę życia. Tylko kilka dni leżała w inkubatorze - wspomina ojciec dziewczynki.

Lekarka, widząc rozpacz rodziców dziecka bez kończyn, przyniosła im film dokumentalny, którego bohaterem jest Australijczyk, Nick Vujicić. Ten 32-letni dziś mężczyzna, mimo braku rąk i nóg, cieszy się życiem - pływa, pomyka na deskorolce, ma piękną żonę i cudowne dziecko. Jeździ po całym świecie prowadząc spotkania motywacyjne dla osób niepełnosprawnych. Ten obraz podniósł Kaczyńskich na duchu. Jednak profesjonalnego wsparcia psychologicznego bardzo im brakuje.

- Zostaliśmy pozostawieni sami sobie z tym problemem. Wspiera nas tylko rodzina i przyjaciele. To nasza jedyna pomoc psychologiczna, a w takiej sytuacji naprawdę łatwo się załamać - podkreślają rodzice Eryki.

Dla niektórych Eryka jest niewidzialna

Mama Eryki wspomina, jak któregoś dnia ciotka przyniosła ze wsi plotkę: "Ludzie mówią, że urodziło się wam dziecko bez mózgu".

- Kiedyś osoby niepełnosprawne na wsiach nie wychodziły z domów, kalekie dzieci ukrywano - mówi Joanna Kaczyńska. - Ale okazuje się, że i dziś, w XXI wieku, są ludzie, którzy udają, że nas nie widzą. Nie podchodzą do nas, kiedy idziemy na spacer z Eryką w wózku. Na szczęście są i tacy, którzy zawsze życzliwie zapytają, co słychać. A my też dzięki temu przełamujemy się i chodzimy z Eryką do kościoła, jeździmy na wakacje na Mazury...
Kaczyńscy podkreślają, że mają też bardzo wyrozumiałych pracodawców, którzy interesują się losem Eryczki i nigdy nie robią problemów, gdy trzeba wziąć wolne. Rodzina czuje też wsparcie sołtysa wsi i zambrowskiego urzędu. Po mieście krążą ulotki z prośbą o pomoc Eryce.

Nadzieja na sztuczne kości

- Obecnie córeczka jest pod opieką lekarza ortopedy z Otwocka, który zajmuje się bardzo ciężkimi przypadkami. On będzie dla nas wyrocznią w kwestii, co robić dalej. Właśnie czekamy na prześwietlenie i dalsze rokowania - tłumaczą rodzice. - Niestety, w Polsce specjaliści często amputują w podobnych przypadkach stopy i dopiero potem stosują protezy. My nie chcemy takiego rozwiązania.

Jakiś czas temu rodzice Eryki widzieli w telewizji, jak w jednej z amerykańskich klinik, na Florydzie, lekarz wstawia dzieciom sztuczne kości, dosłownie wydłuża nogi.
- Koszt jednej takiej operacji to ok. 150 tys. dolarów. A trzeba zrobić trzy, a może nawet cztery operacje - wylicza ojciec dziewczynki. Zaczął więc już dziś gromadzić fundusze na przyszłe operacje i rehabilitację. Przyznaje jednak, że mimo że oboje pracują, to koszty tych zabiegów ich przerażają. - Ale mimo to zbieramy grosz do grosza. Nie chcemy za kilka lat, gdy okaże się, że są możliwości, a nie ma środków, zaczynać od zera - przekonują Kaczyńscy.

Eryką opiekuje się Fundacja Polsat. Inne organizacje, do których zwrócili się rodzice, odmawiały im pomocy ze względu na przerastające ich możliwości finansowe.
- Bardzo byśmy chcieli, aby córka była w przyszłości samodzielna, żeby mogła żyć z podniesioną głową - wskazują swój cel Kaczyńscy. - Żeby nie miało dla niej znaczenia, że jest niepełnosprawna.

Już dziś nie ma to żadnego znaczenia dla starszej siostry Eryki. Sześcioletnia Maja bawi się z młodszą siostrą we wszystko, w co bawią się zdrowe dzieci, a Eryka dużo się przy niej uczy. Gdy grają w warcaby, bez najmniejszego problemu rozstawia lewą rączką pionki na planszy. Razem wertują książeczki.

- Tak wspaniałego podejścia po starszej córeczce się nie spodziewaliśmy - przyznaje tata dziewczynek. - Maja jest bardzo pomocna. Gdy trzeba przynieść pieluchę, jest pierwsza do pomocy. Zawsze też podczas zabawy asekuruje młodszą siostrę rozkładanymi wokół poduszkami, żeby Eryczka nie stuknęła się o podłogę.

Eryka zaś to mała spryciula. A to przytrzyma sobie zabawkę swoją niewykształconą w pełni nóżką, a to rzuci czymś przez pokój - taka jest silna. Obecnie dziewczynce potrzebny jest specjalny chodzik, by odpychając się jedną kończyną, mogła przemieszczać się po domu. Na razie chociaż tyle.

Na rzecz Eryki można przekazać darowiznę na konto Fundacji Polsat: Invest Bank S.A. o/Warszawa nr 21 1680 1248 0000 3333 4444 5555 z dopiskiem "Eryka Kaczyńska Zambrów" lub przekazać 1 proc. podatku - nr KRS: 0000135921, z takim samym dopiskiem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna