W dużych miastach trzeba czekać nawet miesiąc na ustalenie terminu jazdy po mieście. Dlatego potrzebne są zmiany, aby przyjmować więcej osób dziennie.
Do tej pory jazda trwała 40 minut. Teraz czas ten będzie skrócony do 25 minut, pisze Dziennik. Zamiast wskazywania wszystkich zbiorników, świateł i kontrolek, zdający omówią dwa wybrane przez egzaminatora elementy. Jazda po mieście będzie trwała 15 minut krócej tylko pod warunkiem, że zdający nie popełni żadnego błędu i wykona wszystkie polecenia egzaminatora. W przeciwnym razie, egzamin bedzie trwał tyle, co do tej pory.
Nie wszyscy egzaminatorzy podchodzą entuzjastycznie do planowanych zmian. Przy dużym natężeniu ruchu i tej samej liście zadań do wykonania, nie ma szans na krótszą jazdę. Z drugiej strony mówią, że wystarczy 10 minut, by rozpoznać dobrego kierowcę. Zdający i tak radzą sobie najlepiej w ciągu pierwszych minut. Wtedy są najbardziej skupieni, później dają o sobie znać stres i zmęczenie.
Według nowych przepisów pierwszeństwo w podejściu do egzaminu zyskają ci, którzy zdają go po raz pierwszy. Przed tymi, którzy podchodzą do niego po raz kolejny
Kolejne utrudnienia to to, że od czerwca egzamin natychmiast zakończy każdy, kto podczas pokonywania ronda wjedzie na wysepkę. Z kwitkiem odejdzie też kandydat, który nie zatrzyma się przed znakiem stop lub przekroczy podwójną ciągłą linię. Do tej pory takie potknięcia traktowane były jedynie jako błędy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
