Elektroniczne dzienniki. Szkoły czeka rewolucja

W ełckich szkołach ponadgimnazjalnych kończy się era papierowych dzienników, zamiast nich dyrektorzy wprowadzają elektroniczne, dzięki którym w prosty sposób będzie można śledzić postępy w nauce swoich pociech. A wszystko nie wychodząc z domu, bo przez internet. Jednak za te udogodnienia trzeba będzie zapłacić.

Większa kontrola nad dzieckiem

- E-dzienniki pojawiły się w naszej szkole we wrześniu. Na początku wprowadzaliśmy wszystkie informacje do papierowego dziennika oraz do systemu internetowego. Teraz czekamy na zgodę organu prowadzącego, ponieważ chcemy całkowicie zrezygnować z papierowych dzienników. System się sprawdził i działa jak należy - mówi Robert Hoffmann, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego w Ełku.
Elektroniczny dziennik to nic innego, jak specjalna strona internetowa, dzięki której możemy sprawdzić, jakie oceny ma nasze dziecko.

Dzięki temu programowi dowiemy się także, czy nasza pociecha nie spóźnia się na lekcje i jak zachowuje się w szkole. Informacje uzupełniane są na bieżąco przez nauczycieli, a rodzic w każdej chwili może się z nimi zapoznać. Poprzez aplikację możemy także korespondować na przykład z wychowawcą klasy.

- Dzięki takiemu rozwiązaniu rodzice są na bieżąco i mają większa kontrolę nad swoimi pociechami. W każdej chwili mogą wejść do aplikacji i sprawdzić czy jego dziecko było w poniedziałek na matematyce - tłumaczy dyrektor "czerwonego" ogólniaka.

Jednak aby otrzymać takie informacje o uczniu, rodzic będzie musiał za to zapłacić, dokładnie 22 zł rocznie. Jeśli tego nie zrobi, na stronie internetowej zobaczy tylko terminy wywiadówek oraz plan lekcji swojego dziecka.

Po opłaceniu tego abonamentu będzie miał dostęp do pełnych informacji o uczniu.

- Nie chcemy rezygnować z tradycyjnych wywiadówek i nie zmuszamy nikogo do wykupywania tej pełnej, płatnej opcji. W każdej chwili rodzic może przyjść do szkoły i za darmo uzyska dostęp do informacji o swoim dziecku - tłumaczy Barbara Fiedoruk, dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Ełku. - W relacji nauczyciel rodzic nie zmieni się nic - dodaje dyrektor.

Uczniowie nie chcą zmian

Elektroniczny dziennik ma ułatwić pracę zarówno nauczycieli i dyrektorów, ale także dla uczniów. Dzięki terminarzowi, który się tam znajduje licealiści wiedzą, kiedy odbędą się sprawdziany oraz jaki zakres materiału będą obejmować.

Mogą także zapoznać się z planem lekcji oraz zobaczyć, czy dana lekcja się odbędzie czy nie, a dzięki aplikacji e-tablica nauczyciel może im wysłać przykładową "klasówkę".

- Fajnie, że będziemy mogli sprawdzać, kiedy mamy jakiś egzamin czy sprawdzian. Ale to, że rodzice po każdej lekcji będą mogli patrzeć na nasze oceny to już przegięcie - skarży się Kasia, jedna z licealistek. - To jest okropna kontrola, jak w jakimś programie typu Big Brother. Lepiej było, jak rodzice co jakiś czas wpadli do szkoły i porozmawiali z nauczycielem. Teraz codziennie będą nas sprawdzać - dodaje uczennica.

Jak na razie elektroniczne dzienniki pojawiły się w dwóch ełckich szkołach, ale w przyszłości korzystać z nich będą wszystkie placówki.