Największy przegrany wyborów - tak mówi się o Adamie Puzie, który zdobywając mandat radnego sejmiku województwa automatycznie stracił mandat poselski.
- To była świadoma decyzja, obarczona ryzykiem. Nie czuję się przegranym - zapewnia Adam Puza, którego przed rokiem mieszkańcy regionu obdarzyli zaufaniem i wybrali do Sejmu.
PiS liczył na zdobycie większości w sejmiku i fotel marszałka. Na to stanowisko szykowany był właśnie Adam Puza. Wybory przyniosły wielkie rozczarowania PiS-owi. Wszystko wskazuje na to, że marszałek będzie z PO.
- Przyznaję, że czuję niepewność. Chociaż jeszcze karty są w grze i w sejmiku wszystko się może zdarzyć - mówi A. Puza.
W mediach pojawiło się stwierdzenie, że "PiS poświęcił jednego ze swoich najlepszych posłów". Czy ryzyko się opłacało? - Byłem jednym z najaktywniejszych posłów. Nikt nie miał tyle kooperatów w komisjach, ile ja miałem - mówi A. Puza. - Jednak, jako poseł, niewiele mogłem zrobić dla regionu. A ja jestem z krwi i kości samorządowcem, z ogromnym doświadczeniem. Chcę to spożytkować pracując w sejmiku.
Uważa, że zweryfikował społeczne poparcie. - Otrzymałem w okręgu więcej głosów niż przed rokiem do Sejmu. To mnie bardzo cieszy - mówi A. Puza.
Biuro poselskie A. Puzy będzie nadal funkcjonowało, ale już jako biuro parlamentarne PiS-u.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
