Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emil Świderski. Pogrzeb piłkarza już jutro

Jarosław Sarnacki [email protected]
Emil Świderski pogrzeb Emil Świderski (na zdjęciu pierwszy z prawej), w barwach swego ukochanego klubu - Wissy Szczuczyn grał od lat. Był lubiany i ceniony przez kolegów z boiska.
Emil Świderski pogrzeb Emil Świderski (na zdjęciu pierwszy z prawej), w barwach swego ukochanego klubu - Wissy Szczuczyn grał od lat. Był lubiany i ceniony przez kolegów z boiska.
Wciąż nie mogę w to uwierzyć - przyznaje Ireneusz Parypa, wychowawca tragicznie zmarłego piłkarza. - Odszedł dobry człowiek i talent piłkarski.

Tragiczna wiadomość o śmierci 23-letniego piłkarza dotarła do jego trenerów, kolegów z boiska i przyjaciół w czasie niedzielnej porannej mszy świętej, którą w jego intencji zamówili działacze Wissy Szczuczyn.

Przypomnijmy, że nic nie zapowiadało tragedii. Emil wyszedł na boisko w pierwszym składzie Wissy, która w minioną sobotę rozgrywała mecz z Mrągowią Mrągowo na grajewskim stadionie. Piłkarz zasłabł pod koniec pierwszej połowy. W drodze do szpitala stracił przytomność, której już nie odzyskał.

Emil Świderski pracował jako stażysta w klubie sportowym - Wissa Szczuczyn. Był najlepszym zawodnikiem drużyny i królem strzelców IV ligi w poprzednim sezonie.

- Emil był wielkim fanem sportu - wspomina Ireneusz Parypa, nauczyciel wychowania fizycznego. - Wszechstronnie uzdolniony. Upodobał sobie gry zespołowe, a szczególnie piłkę nożną. Już będąc uczniem szóstej klasy szkoły podstawowej, brał udział w rozgrywkach uczniów z ósmych klas. Był nieprzeciętnym talentem piłkarskim.

Piłkarza ciepło wspomina też jego trener Ireneusz Piwko.
- Nie miałem z nim żadnych problemów wychowawczych - podkreśla.- To był prawdziwy pasjonat piłki. Grałem z nim w PlayStation, on zawsze chciał wygrywać. O jego talencie i umiejętnościach świadczy fakt, że w zespole seniorów zadebiutował mając 17 lat. Trudno go będzie zastąpić. Dla klubu to ogromna strata.

Janusz Marcinkiewicz, prezes klubu przyznaje, że nie może pogodzić się z tą tragedią .
- Jestem wstrząśnięty - przyznaje. Już drugą noc nie śpię. Zmarł młody człowiek, który mógł w sporcie wiele osiągnąć. Był u progu kariery. Mimo, że interesowało się nim wiele klubów, on zawsze chciał grać w swoim rodzimym klubie.

Nie są znane przyczyny śmierci piłkarza. Jego pogrzeb odbędzie się jutro o godz. 15 w Szczuczynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna