Euro 2016. Adam Nawałka: Wybory i rozmowy z zawodnikami były trudne

- Rozmawiałem ze wszystkimi, którzy nie otrzymali powołania - dodaje selekcjoner - Nie były to łatwe rozmowy, ale muszę to przyjąć na klatę. Zawsze tak było, że ja pierwszy informowałem zawodników, czy to były decyzje radosne, czy smutne. Jest to taka strona pracy selekcjonera, gdzie trzeba się z tym zmierzyć. Zawodnicy przyjęli to bardzo profesjonalnie.

W poniedziałek reprezentacja Polski oficjalnie rozpoczęła przygotowania do Euro 2016, które odbędzie się we Francji. Na początek biało-czerwoni będą przebywać w Juracie, gdzie celem jest przede wszystkim odpoczynek po sezonie ligowym.

Poniedziałkowe gęste chmury i bałtycki sztorm bynajmniej nie były oznaką złego rozpoczęcia rekreacyjnego zgrupowania na Półwyspie Helskim. Zarówno w Jastarni, gdzie Orły Nawałki będą trenować, jak i Juracie, gdzie w hotelowym zaciszu oddadzą się regeneracyjnej rozpuście - panuje prawdziwa piłkarska mania. Specjalnie przygotowane boisko z trawą jak ze Stadionu Narodowego zlustrował już w poniedziałek zza szyby samochodu selekcjoner wraz ze swoim sztabem. Adam Nawałka razem z dyrektorem sportowym Tomaszem Iwanem w poniedziałek przyjechał do Juraty. Jak się okazuje, nadbałtycki kurort oczarował go już dwa lata temu, gdzie razem z kadrowiczami wpadli na krótki spacer przed towarzyskim meczem z Litwą (wygranym przez Polaków 2:1 przyp. red.). Choć, jak przyznał szkoleniowiec, to nie jego pierwsza wizyta na północy kraju. - Wcześniej jako zawodnik przyjeżdżałem do Cetniewa - mówił na konferencji prasowej trener biało-czerwonych.

- Ośrodek, w którym teraz mamy okazję się przygotowywać się do mistrzostw, jest na bardzo wysokim poziomie. Juratę, jako miejsce piłkarskiego urlopu, wskazano nieprzypadkowo. - Długo zastanawialiśmy się nad wyborem lokalizacji - dodaje Nawałka. - Padło na Juratę i Arłamów m.in. ze względu na różnorodność. O tym, co dokładnie będą robić kadrowicze, którzy dzisiaj przyjadą do Bryzy, sztab mówił niewiele. - Wiadomo jakie są założenia tego zgrupowania - tłumaczy Tomasz Iwan. - Myślę, że piłkarze tutaj bardzo przyjemnie spędzą czas. Atrakcji zaplanowaliśmy sporo. Ci, którzy będą chcieli się ponudzić, oczywiście mają do tego pełne prawo. Na jastarnicko-juracki wypoczynek futboliści przyjadą ze swoimi rodzinami. Ma być to czas relaksu i naładowania akumulatorów po wykańczającym sezonie. Nad morzem zabraknie kilku kluczowych piłkarzy. A to m.in. dlatego, że jeszcze do końca nie zakończyli rozgrywek. Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek w sobotę powalczą o Puchar Niemiec. Mecz Bayernu z Borussią kadrowicze zobaczą wspólnie na specjalnie przygotowanej hotelowej sali kinowej. Spotkanie z dziennikarzami owocowało w wiele pytań m.in. o transfery piłkarzy wybranych do 28-osobowej kadry. Adam Nawałka przyznał, że trzyma kciuki za przejście Piotra Zielińskiego do Liverpoolu. - Myślę, że jest to bardzo ważne zarówno dla Piotrka jak i dla reprezentacji - dodaje selekcjoner biało-czerwonych. - Im więcej zawodników będzie grało w klasowych klubach, tym większe będziemy mieli korzyści. Selekcjoner odniósł się też do powołania byłego zawodnika Lechii Gdańsk - Pawła Dawidowicza, którego nazwisko jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych na liście. - To bardzo ciekawy piłkarz wyróżniający się w meczach kadry młodzieżowej - tłumaczył Nawałka. - W ostatnim czasie zrobił duże postępy jeśli chodzi o świadomość taktyczną i wyszkolenie techniczne. Teraz tylko od niego zależy, czy dostanie szansę wyjazdu do Francji. Po obu zgrupowaniach okaże się, czy będzie to inwestycja w przyszłość. W dalszym ciągu sprawa 23 piłkarzy, którzy pojadą na Euro zostaje otwarta. Piłkarze w Juracie i Jastarni pozostaną do soboty. Później przenoszą się w Bieszczady. 1 czerwca towarzysko zmierzą się z Holandią w Gdańsku.