Ponieważ politycy PiS-u stwierdzili, że skoro wszyscy uczyliśmy się jako dzieci wierszyka o Murzynku Bambo, to nie jest on obraźliwy, sięgnąłem pamięcią wstecz i przypomniałem sobie, czego jeszcze nas tam w przedszkolu uczyli. Pamiętam durnowatą piosenkę o trzech krasnalach.
"Dwóch wesołych, jeden smutny - bo miał żonę". Owa żona wałkowała go wałkiem do ciasta, aż zawałkowała na śmierć. Z maniackim upodobaniem uczono nas też piosenki "Tańczymy labada", w której należało złapać sąsiedniego kolegę/koleżankę za kolanko, potem za kostkę, a w dalszych zwrotkach za nos i uszy. Był to idiotyzm, którego nie mogłem znieść, więc buntowałem się stojąc naburmuszony pod kaflowym piecem. A sam "Murzynek Bambo" też nie jest taki pozytywnie nastawiony.
Powiedzcie pierwszemu napotkanemu Murzynowi, żeby uciekał na drzewo (tak jak mówi wiersz) lub zakażcie picia mleka, żeby się nie wybielił, a zobaczycie, kto będzie się z tego śmiał ostatni. A czy sformułowanie "psoci, figluje - to jego praca" nie jest ukazaniem stereotypu, że Murzyni tylko rozrabiają, wskutek czego co czwarty siedzi w więzieniu, a następnych 25 proc. siedzieć powinno?
Na to politycy z PiS-u uwagi nie zwrócili, a ich przywódca publicznie oznajmił (na Jasnej Górze o zgrozo!), że kupi od biznesmena Rydzyka telefon w jego sieci, co zaowocowało słusznymi komentarzami, że "Kaczyński byłby idealnym kandydatem na prezentera w TV Mango", czego w trosce o dobro kraju życzę Mu jak najszybciej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?