Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ferie to koszmar dla naszych dzieci

Paulina Bronowicz
– Dzieciom oddajemy całe serce, zostajemy po godzinach. Niestety, w ferie na razie nie możemy pracować – mówi Monika Jakubowska, nauczycielka z ośrodka.
– Dzieciom oddajemy całe serce, zostajemy po godzinach. Niestety, w ferie na razie nie możemy pracować – mówi Monika Jakubowska, nauczycielka z ośrodka.
Miasto nie znalazło pieniędzy na pomoc niepełnosprawnym

Zabrakło dobrej woli

Zabrakło dobrej woli

Na zatrudnienie w ośrodku opiekunów na dodatkowe umowy nie znaleziono pieniędzy w ratuszu, choć rodzice prosili o to już w październiku. Odesłano ich do... instytucji zajmujących się niepełnosprawnymi. Okazało się, że Urzędu Miasta nie stać na pomoc w wysokości 20 tys. zł. Ale 350 tys. zł na nagrody dla pracowników magistratu znalazło się...

P. Bronowicz

Niepełnosprawne dzieci, na co dzień przebywające w Ośrodku Rewalidacyjno-Wychowawczym w Łomży, całe ferie spędzą w domu. Miasto, które zarządza ośrodkiem, nie znalazło bowiem ani pieniędzy, ani sposobu na to, by podczas zimowej przerwy zajęcia mogły się odbywać. A wystarczyłoby zaledwie 20 tys. zł...

O takiej kwocie mówi Barbara Lubak, zastępca dyrektora Szkoły Podstawowej nr 8 w Zespole Szkół Specjalnych. Tyle pieniędzy zabezpieczyłoby pracę ośrodka przez miesiąc wakacji i dwa tygodnie ferii. Jednak pokrzywdzone przez los dzieci będą siedzieć w domu. A rodzice muszą brać wolne lub wynajmować opiekunkę, na co niektórych po prostu nie stać.

Rodzice chcą pomocy

W Ośrodku Rewalidacyjno-Wychowawczym przy ul. Studenckiej w Łomży codziennie przebywa ośmioro niepełnosprawnych między 10. a 25. rokiem życia.

- Tylko dwoje dzieci potrafi chodzić. Ich rozwój emocjonalny i psychiczny jest na poziomie 3-latka. Nauczycielki i opiekunki pracujące w ośrodku zapewniają dzieciom całkowitą opiekę: uczą, karmią, przewijają, prowadzą rehabilitację - opowiada Barbara Lubak.

Bezpośredni nadzór nad placówką sprawuje dyrektor Zespołu Szkół Specjalnych. Ośrodek czynny jest od godz. 7 do 16.

- Normalnie taki ośrodek funkcjonuje zaledwie przez cztery godziny dziennie. Dzięki dotacji z budżetu miasta może być otwarty do godz. 16. Niestety, jest to tzw. placówka feryjna, która, zgodnie ze swoim statutem, w ferie i wakacje musi być zamknięta - wyjaśnia Lubak.

Zdaniem dyrekcji, szkoły, które w ferie organizują zajęcia dla uczniów, podpierają się działającymi w nich kołami, sekcjami itp. W przypadku ośrodka takie rozwiązanie nie miałoby sensu, bo niepełnosprawne dzieci wymagają pełnej opieki.

Jedyna nadzieja w sponsorach

- Nauczycielki, rzeczywiście, zgodnie z Kartą nauczyciela, muszą mieć wolne. Ale dwie pracujące w ośrodku opiekunki mogłyby zapewnić opiekę naszym dzieciom. Niestety, musiały wykorzystać zaległe urlopy - żali się Lilianna Lechowicz, matka Adama, uczęszczającego do ośrodka.

Dyrekcja ma nadzieję, że do przyszłych wakacji znajdą się sponsorzy, którzy zechcą wspomóc działalność placówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna